envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa

Advertisement











rys. 1 fot. Inter-System Budynek NFM - wejście główneNarodowe Forum Muzyki to unikatowy obiekt, którego odpowiednika próżno szukać w Polsce czy Europie Środkowo-Wschodniej. Ten światowej klasy budynek stanowi niezwykłą przestrzeń dla sztuki i piękna w samym centrum stolicy Dolnego Śląska, przyciągającą uwagę całego świata. Pochlebne opinie widzów i wirtuozów muzyki potwierdzają sukces inwestycji, której realizacja miała dość burzliwą historię.

Narodowe Forum Muzyki (NFM) stało się już jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków Wrocławia. W ciągu roku może ugościć 300 tys. osób, co oznacza, że każdego dnia może tam być ponad 800 osób. Na unikatowość Forum składają się projekt architektoniczny, lokalizacja, zastosowane materiały i technologie, a także proces realizacji inwestycji. Największym wyróżnikiem tego obiektu jest to, że jest on niczym instrument, który można dowolnie stroić, tak aby dostarczał niezwykłych muzycznych doznań. Droga do osiągnięcia takiego efektu była jednak długa i wyboista. Realizacja inwestycji trwała ponad siedem lat. Uroczyste otwarcie NFM nastąpiło 4 września 2015 r.

Narodziny idei

Idea stworzenia we Wrocławiu Narodowego Forum Muzyki, a właściwie nowej wrocławskiej sali koncertowej, która realizowałaby najnowocześniejsze założenia architektoniczne i akustyczne, sięga roku 2004. Pomysł zrodził się w głowie Andrzeja Kosendiaka, dzisiejszego dyrektora NFM. W tamtym czasie w Polsce nie było tego typu obiektu. Przez 11 lat, często burzliwej historii budowy NFM, w Polsce zdążyły powstać sale koncertowe z prawdziwego zdarzenia, np. NOSPR w Katowicach, Narodowa Sala Koncertowa Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie czy też sala koncertowa w szczecińskiej filharmonii. Jednak to dyrektor Kosendiak był pionierem w tym zakresie. Mimo że jego wizja musiała poczekać na realizację dobrych kilka lat, jej efekt, jakim jest Sala Główna i całe NFM, przewyższa klasą to, co powstało w międzyczasie. Za realizację swojej wizji dyrektor Kosendiak zabrał się nietypowo. Prac nad budową NFM nie rozpoczęto, jak to zwykle bywa, od ogłoszenia konkursu na projekt. Punktem wyjścia było zaproszenie do współpracy nowojorskiej firmy Artec Consultants Inc., która jest światowej klasy ekspertem w dziedzinie akustyki. Efektem współpracy było przygotowanie projektu głównej sali koncertowej NFM, dokładne rozpracowanie pomysłu na uzyskanie w niej idealnego brzmienia i zamknięcie go w pomieszczeniu o kształcie pudła rezonansowego skrzypiec. Tym samym, choć nie stworzono jeszcze projektu całego budynku, było dokładnie wiadomo, jakie funkcjonalności, parametry, wygląd ma mieć jego „serce”.
W 2005 r. ogłoszono międzynarodowy konkurs na projekt budynku. Wygrała go pracownia Stefana i Ewy Kuryłowiczów Kuryłowicz&Associates. Pozwolenie na budowę zostało wydane trzy lata później – w lutym 2008 r.

rys. 2  DSC3948-2   rys. 3 DSC3980-2
2, 3. W celu zlikwidowania szumów instalacji wodno-sanitarnej i klimatyzacyjno-wentylacyjnej, instalacje podwieszono na wibroizolatorach
     
rys. 4 DSC4025-2   rys. 5 DSC3870-2
4. Instalacja wody lodowej w budynku NFM   5. Jedna z central wentylacyjnych w NFM

Wymagająca lokalizacja

Zgodnie z projektem NFM miało stanąć na Placu Wolności we Wrocławiu. W miejscu niezwykle ważnym dla miasta pod względem historycznym, leżącym nad fosą miejską, wzdłuż Promenady Staromiejskiej. W XVIII w. znajdował się tam plac musztrowy wojsk królewskich, później plac defiladowy otoczony muzeami. Naturalnym było więc, że tuż po wbiciu pierwszej łopaty rozpoczęły się prace archeologiczne. Prace przygotowawcze i archeologiczne, w czasie których odnaleziono pozostałości obwarowań miejskich, zakończyły się w 2009 r. Wtedy ogłoszono przetarg, w wyniku którego inwestor, czyli gmina Wrocław, w grudniu 2009 r. podpisała umowę budowlaną z konsorcjum firm: Mostostal Warszawa, Acciona Infraestructuras, Wrobis i PHU IWA.

Zatrzymanie budowy i nowy wykonawca

rys. 6 fotel
6. W głównej sali koncertowej NFM zastosowano specjalne fotele z otworami nawiewnymi ukrytymi w stopie każdego fotela

Mieszkańcy Wrocławia pamiętają, jak budynek NFM piął się w górę aż do października 2012 r., kiedy to główny wykonawca Mostostal Warszawa przerwał budowę i opuścił budynek, zostawiając go w stanie otwartym. W lipcu 2013 r. konsorcjum PB Inter-System i Elektromontaż Rzeszów wygrało przetarg na dokończenie budowy NFM i stanęło przed nie lada wyzwaniem dokończenia prac w 18 miesięcy. Wymagająca była zarówno konstrukcja obiektu, jak i projekt architektoniczny. Kiedy nowa ekipa weszła na plac budowy, NFM sprawiał wrażenie ciemnego, zimnego i wilgotnego bunkru. W budynku nie było oświetlenia, podziemne kondygnacje były zaciemnione, a źle rozwiązana kwestia napływu wód gruntowych sprawiła, że dolne poziomy budynku były zalane. Na nowego wykonawcę czekał szereg prac naprawczych, jednak najpierw musiał on uporać się z uporządkowaniem budowy i jej inwentaryzacją – firma, która przed zerwaniem kontraktu przez Mostostal była inżynierem budowy, odmówiła zinwentaryzowania obiektu w momencie zejścia pracowników z budowy z powodu braku oświetlenia. Zejście z budowy oznaczało odłączenie wszelkiej tymczasowej infrastruktury, pozostało na niej jednak wiele materiałów. Ponieważ w toku była sprawa sądowa między inwestorem a poprzednim generalnym wykonawcą, inwentaryzacja była konieczna.
Jak wspomina Tomasz Mędrykiewicz, dyrektor techniczny PB Inter-System S.A. (nowy generalny wykonawca budowy działający w ramach konsorcjum z Elektromantaż Rzeszów):
W pracach toczących się na terenie NFM w niektórych momentach brało udział nawet 1000 osób. Co prawda, kiedy ktoś odwiedzał budowę, nie chciał w to uwierzyć. Gdy pracownicy rozeszli się po dzięwięciu kondygnacjach, na niemal 50 tys. m2, rzeczywiście można było nie zauważyć mrówczego ruchu na budowie. Muszę przyznać, że dużym wyzwaniem logistycznym było skoordynowanie prac tego ogromu firm podwykonawczych, które musiały swoje zadania zrealizować szybko i w odpowiedniej kolejności, nie wchodząc sobie wzajemnie w drogę.

Problem z wodą gruntową

Jednym z pierwszych problemów, z jakimi musiał się uporać nowy, generalny wykonawca, był wpływ wody na budynek i szkody, jakie ona wyrządzała. Nie dość, że NFM leży koło fosy miejskiej, to jeszcze woda, która jest spiętrzana w pobliskiej elektrowni wodnej na Odrze, przez grunty kieruje się właśnie w stronę Forum. W trakcie pomiarów geodezyjnych okazało się, że parcie hydrostatyczne wód gruntowych jest tak duże, iż niejako wypycha parking do góry. Mogło to spowodować pęknięcie zamków dylatacyjnych między dwiema płytami fundamentów – jednej pod budynkiem, drugiej pod parkingiem. Gdyby tak się stało, obiektu nie dałoby się uratować. Rozpoczęto więc osuszanie budynku i wprowadzono program prewencyjny, w ramach którego sprawowano opiekę na elementami budynku pozostawionymi przez poprzedniego generalnego wykonawcę. Brak możliwości naruszenia i rozkucia fundamentu sprawił, że nie było informacji o tym, jakie elementy podłoża powodują uszkodzenia. Przeprowadzono więc szereg ekspertyz, których celem było ustalenie, dlaczego płyta fundamentowa pod parkingiem się podnosi i skąd mimo osuszenia budynku biorą się kolejne przecieki. Okazało się, że fundament się zarysowuje, co prowadzi do powstawania na nim drobnych pęknięć i ciągły napływ wody. Aby temu zapobiec, zastosowano specjalny system żelowania fundamentu polegający na nawiercaniu płyt i wprowadzaniu w nie specjalnego żelu, który po zetknięciu z wodą twardnieje zatykając pęknięcia. Jednak duże ciśnienie hydrostatyczne pod budynkiem, w wyniku napływu wód gruntowych, wymagało wprowadzenia bardziej zaawansowanego rozwiązania. Potrzebne było stworzenie systemu umożliwiającego kontrolowanie poziomu ciśnienia hydrostatycznego pod płytami fundamentu i odpompowywanie nadmiaru wody w odpowiednim momencie. W tym celu na dwóch najniższych poziomach budynku zamontowano pięć pomp i pięć otworów obserwacyjnych. Pompy umieszczono w różnych miejscach, tak by nie dopuścić do wytworzenia się lejów depresyjnych (gdyby woda była odpompowywana tylko w jednym miejscu, w innych jej poziom nadal byłby wysoki). Pompy zostały zintegrowane z systemem zarządzania budynkiem (BMS). Gdy ciśnienie hydrostatyczne zbytnio wzrasta, a co za tym idzie lustro wody za bardzo się podnosi, pompy sekwencyjnie się włączają i ją odpompowują. Odpompowana woda trafia do żelbetowych zbiorników zlokalizowanych na najniższym poziomie parkingu. W ten sposób ciśnienie hydrostatyczne pod budynkiem jest utrzymywane na stałym poziomie. Trzeba jednak dodać, że system ten, choć skuteczny, wymaga stałej kontroli pod kątem obecności części stałych w odpompowywanej wodzie. Ich obecność oznaczałaby, że pompy nie tylko odpompowują wodę, ale też podbierają grunt spod budynku, w efekcie czego w ciągu dwóch-trzech lat budynek „zawisłby w powietrzu”. Dlatego prowadzony jest stały nadzór pracy pomp.

rys. 7 DSC0472-1   rys. 8 20130806-20130806- MG 6146
7. W Sali Czerwonej powietrze nawiewane jest przez otwory nawiewne umiejscowione w okładzinach ściennych przy podłodze   8. W Sali Głównej NFM otwory wywiewne są niewidoczne dla oka widza – znajdują się powyżej sufitu akustycznego

 

System box in box

Sam budynek NFM jest zaprojektowany dwuczłonowo. Składa się z dziewięciokondygnacyjnej części właściwej (trzy piętra podziemne, sześć nadziemnych, z czego cztery mają przeznaczenie użytkowe) oraz parkingu z trzema podziemnymi kondygnacjami mieszczącymi niemal 700 pojazdów, nad którym znajduje się plac widowiskowy o powierzchni ponad 11 tys. m2. Pod względem technicznym budynek można opisać jako monolityczną konstrukcję żelbetową z systemem box in box. Znajdują się w nim cztery sale koncertowe – jedna sala główna oraz trzy kameralne (Sala Czarna, Czerwona i Kameralna). To ewenement, gdyż w tego typu obiektach zazwyczaj są sala główna i jedna, maksymalnie dwie mniejsze sale koncertowe.
Paradoksalnie główną rolę w budynku odgrywa nie muzyka, ale cisza, która pozwala tej pierwszej wybrzmieć. Aby w NFM panowała idealna cisza, został zastosowany system box in box. Oznacza to, że na etapie wylewania konstrukcji żelbetowej powstała nie tylko ogólna bryła budynku, ale też bryły wewnętrzne, odrębne dla każdej z sal koncertowych.
Sale koncertowe mają podwójny układ ścian. Pierwsza, wewnętrzna ściana konstrukcyjna, odizolowana jest od konstrukcji budynku (stopy fundamentowe) za pomocą kauczukowo- -gumowych wibroizolatorów. Druga ściana wraz z pustką powietrzną tworzą zamkniętą przestrzeń idealnie tłumiącą niepożądane dźwięki. Taka konstrukcja sal sprawiła, że nie było konieczności oddalania toalet w celu wyeliminowania hałasów towarzyszących ich użytkowaniu. W NFM toalety zlokalizowane zostały w niewielkiej odległości od sal koncertowych, a w przypadku dwóch sal kameralnych są nawet w bezpośrednim sąsiedztwie.
Efekt kompletnego wyciszenia i całkowitego odizolowania akustycznego każdej z sal uzyskano dzięki kauczukowo-gumowym wibroizolatorom. W przypadku głównej sali koncertowej oraz dwóch sal kameralnych (Sali Czarnej i Sali Czerwonej) zlokalizowanych na najniższym poziomie budynku, na fundamentach ułożono wibroizolatory, na których następnie wylano podłoża pomieszczeń. W przypadku Sali Kameralnej, znajdującej się na drugim piętrze, zastosowano sprowadzone z USA specjalne wibroizolatory z naturalnego kauczuku, kształtem przypominające grzybki. Stanowią one integralną część stropu. Dodatkowo, wokół każdej z sal wykonano dylatacje o różnej szerokości. Dzięki tym rozwiązaniom budynek został kompletnie odcięty od hałasów i drgań płynących z zewnątrz, szczególnie od tych wynikających z ruchu ulicznego.

Zastosowanie systemu box in box pozwoliło na zapewnienie każdej z sal autonomii i ciszy. Dźwięki nie przenoszą się między pomieszczeniami, do sal nie dochodzą również odgłosy z zewnątrz. Wszystko to sprawia, że w NFM mogą odbywać się cztery koncerty jednocześnie bez żadnych zakłóceń.

Wytłumienie szumów instalacji

W celu zapewnienia idealnej ciszy w budynku NFM, wykonawca musiał uporać się również z szumami instalacji wodno-sanitarnej i klimatyzacyjno-wentylacyjnej. By je zlikwidować, wszystkie rury instalacji c.o., c.w.u., kanalizacyjnej, a także kanały wentylacyjne i instalacje przemysłowe zostały podwieszone na wibroizolatorach (rys. 2 i 3). Natomiast kanały kablowe i rurowe zamontowano na przegubach sprężynowych pochłaniających dźwięki.

System ogrzewania i klimatyzacji

Budynek NFM podłączony jest do miejskiej sieci ciepłowniczej. Podczas realizacji projektu została wymieniona sieć ciepłownicza w rejonie Placu Wolności i wybudowano nowy węzeł ciepłowniczy, z którego bezpośrednio zasilane jest Forum. Ogrzewanie budynku rozwiązane jest przez wykorzystanie central wentylacyjnych, do których doprowadzany jest czynnik cieplny z sieci miejskiej. Centrale mają za zadanie ogrzewać budynek zimą i oczywiście chłodzić latem z wykorzystaniem wody lodowej (rys. 4).

Sale koncertowe. Ze względu na to, że dla muzyków nawet najmniejszy szum powietrza jest mocno wyczuwalny, system wentylacji sal koncertowych NFM dopasowano do reżimu akustycznego. Powietrze tłoczone jest przez centrale wentylacyjne do komór rozprężnych, gdzie ulega rozprężeniu, a następnie z minimalną prędkością przez liczne otwory nawiewne wpływa do pomieszczenia. W głównej sali koncertowej bezszumowy nawiew powietrza zrealizowano przez zastosowanie bardzo dużej liczby otworów nawiewnych zlokalizowanych w stopniach foteli (rys. 6). 90% foteli z ogólnej liczby 1823 ma otwór w podłodze, przez który nawiewane jest świeże powietrze o odpowiedniej temperaturze. Minimalna prędkość wypływu powietrza zapewnia brak powstawania szumów towarzyszących przepływowi. Natomiast w salach kameralnych, gdzie nie ma na stałe ustawionych foteli, nawiew powietrza odbywa się przez otwory nawiewne umiejscowione w okładzinach ściennych przy podłodze (rys. 7).
We wszystkich salach usuwanie powietrza realizowane jest przez otwory wywiewne w sufitach. Ze względu na wymogi akustyczne, w każdej sali koncertowej zastosowano sufity akustyczne, powyżej których znajdują się niewidoczne dla oka widza otwory wywiewne –przez nie powietrze jest usuwane z sal i odprowadzane do central wentylacyjnych (rys. 8).

rys. 9 DSC5074-7
9. Jeden z poziomów parkingu podziemnego NFM z widoczną instalacją wentylacji bytowej

Parking podziemny. Jeśli chodzi o wentylację bytową parkingu podziemnego, to zaprojektowano ją w taki sposób, by zapewnić stałą wymianę powietrza z wykorzystaniem central i kanałów wentylacyjnych wykonanych w standardzie na wibroizolatorach, jak w całym budynku NFM. W przypadku uruchomienia się systemu alarmowego (pożarowego lub nadmiaru spalin), automatycznie uruchamiane są umieszczone w parkingu podziemnym wentylatory przeciwpożarowe, które nawiewają dużą ilość powietrza w celu usunięcia nadmiaru dymu. Nadmiar dymu i powietrza odprowadzany jest za pomocą klap dymowych do szybów czterech klatek schodowych parkingu (rys. 9).

Zmiana prawa – zmiana instalacji. 22 marca 2011 r. zmianie uległy warunki techniczne montażu izolacji przeciwpożarowych na przewodach wentylacyjnych (zgodnie ze znowelizowaną aprobatą techniczną AT-15-6856/2011). W związku z tym wykonawcy musieli dokonać demontażu instalacji wentylacyjnych i oddymiających zabezpieczonych izolacją ogniochronną Rockwool, wykonanych według nieobowiązujących już warunków technicznych i przepisów prawa, a potem ponownie zamontować instalacje zgodnie z dokumentacją indywidualną i decyzją zamienną, jaka została sporządzona i uzgodniona z rzeczoznawcą ds. pożarowych. Kolejna zmiana wymagań w 2015 r. w zakresie instalacji wentylacji spowodowała, że instalację w budynku NFM trzeba było dodatkowo wzmocnić, a tym samym zdemontować, zinwentaryzować i zmagazynować elementy, które zdążył zamontować poprzedni wykonawca.

Wszystko dla dźwięku – Sala Główna

Pierwszym elementem, który zadziwia widzów przychodzących na koncerty do Sali Głównej, jest to, że prowadzą do niej długie schody. Powodem jest osadzenie sali siedem metrów pod ziemią. Podczas pracy dyrektora Kosendiaka z akustykami nad ideą sali ustalono, że aby uzyskać w niej idealne brzmienie, musi być ona wysoka na 24 m. Gdyby sala zaczynała się od poziomu gruntu, budynek przekraczałby normy dotyczące wysokości wyznaczone dla tej części Wrocławia i nie uzyskano by zgody na jego budowę. Dlatego też sala została wtopiona w głąb ziemi. Całe wyzwanie w budowie i aranżacji tej sali polegało na tym, by osiągnąć efekt idealnej akustyki, tak by widzowie, a może być ich aż 1823, mogli cieszyć się idealnymi, niczym nie zakłóconymi wrażeniami muzycznymi. Co ciekawe, sala ta jest jedną z nielicznych, w której widownia może zasiąść zarówno na parterze, amfiteatrze, trzech balkonach, jak i na chórze mieszczącym się za orkiestrą. Jest to nie lada gratka dla melomanów, którzy chcą widzieć emocje na twarzy dyrygenta czy nuty muzyków. Prace nad salą były skomplikowane, bo należało uwzględnić fakt, że każdy jej element ma wpływ na dźwięk. Dlatego też zastosowano odpowiednią, unikatową konstrukcję ścian, sufitu i podłogi. Na przykład sufit tworzą 24 Canopy – panele, które dzięki wyciągarkom można dowolnie ustawiać, tym samym wydłużając lub skracając drogę, jaką dźwięk ma pokonać zanim dotrze do uszu widza. Canopy mogą zostać spuszczone aż na dół pomieszczenia, co znacznie ułatwia ich konserwację. Centralnym punktem sali jest scena o powierzchni 399 m2 z możliwością ustawienia na wiele różnych sposobów. Elementem sceny są trzy ruchome zapadnie, zamontowane na spiraliftach – systemie opatentowanym w Kanadzie, dzięki któremu estrada porusza się bez wydawania przy tym dźwięków. Zapadnia umieszczona z tyłu sceny pozwala ją rozszerzyć o dodatkowe dwa rzędy dla chórzystów lub widowni, a dwie zapadnie z przodu – zyskać dodatkową przestrzeń dla widzów lub stworzyć fosę oddzielającą widownię od orkiestry. Warto dodać, że cała mechanika zapadni jest zgodna z projektem, ale też z wymaganiami akustyków i UDT.
Strojeniem akustycznym Sali Głównej oraz instalacją systemu nagłośnienia zajmowali się najwyższej klasy światowi eksperci z firm Artec Consultants Inc. oraz Meyer Sound. Jedyne, na co pozwolono architektom, to dobór kolorów. Cała reszta podlegała przede wszystkim rygorowi akustyków – od użytych materiałów, po kąt rozstawienia foteli. Tygodnie prób ustawień, pomiary, koncerty testowe pozwoliły doszlifować wszystkie aspekty funkcjonowania głównej sali koncertowej. Przygotowano wiele scenariuszy jej nastrojenia. W zależności od rodzaju koncertu czy oczekiwań artysty, za pomocą kliku kliknięć można obecnie zmienić ustawienia elementów wpływających na akustykę pomieszczenia.
W jednym momencie w czterech salach koncertowych NFM może znaleźć się aż 2800 osób, biorących udział w czterech różnych wydarzeniach. Mogą być to koncerty symfoniczne czy muzyki elektronicznej, występy chórów, a nawet konkursy tańca. Sale, szczególnie główna, niemalże same stroją się do różnych rodzajów muzyki. Przy każdej z nich znajduje się studio nagrań i reżyserka. Z ostatniej można sterować np. przesuwnymi kurtynami pochłaniającymi dźwięk, które zamontowane są w każdej z sal w specjalnych parkingach kurtyn umieszczonych wokół ścian w salach kameralnych i wokół balkonów w Sali Głównej. Oprócz czterech sal koncertowych w budynku NFM znajdują się dwa foyer, kawiarnie i restauracje, garderoby, zaplecza oraz pomieszczenia konferencyjne i biurowe. Jest tam również sklep muzyczny i przestrzeń wystawiennicza. W pobliżu Sali Głównej znajdziemy też pokój VIP. Budynek NFM jako światowej klasy instytucja spełnia wyśrubowane normy dotyczące bezpieczeństwa. Sala VIP jest gotowa na przyjęcie głów państw, dyplomatów. Konsultacje w tym zakresie były prowadzone z oficerami Biura Ochrony Rządu.

rys10   rys. 10 fot. Inter-System Główna Sala Koncertowa w kształcie pudła rezonansowego skrzypiec  kopia
10. Konstrukcja ruchomego sufitu w Sali Głównej NFM   11. Główna Sala Koncertowa NFM ma kształt pudła rezonansowego skrzypiec


Opracowanie redakcyjne na podstawie materiałów prasowych generalnego wykonawcy inwestycji PB Inter-System S.A.
Zdjęcia: archiwum PB Inter-System S.A.


 

pi