envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa

Advertisement











Wywiady, opinie, polemiki

Wywiad z Hanną Siek-Zagórską – prezesem firmy VTS Group przeprowadziła Beata Stępień-Niedźwiedź.

06a

23 lata w branży – można zatem powiedzieć, że VTS to firma z tradycjami. Proszę powiedzieć jak to się zaczęło?

Działalność rozpoczęliśmy w 1989 roku. Początkowo nasz asortyment był dość szeroki. Produkowaliśmy m.in. centrale wentylacyjne, kotły, wentylatory, przepustnice powietrza, tłumiki. Od połowy lat dziewięćdziesiątych skoncentrowaliśmy się na produkcji central klimatyzacyjno-wentylacyjnych. Specjalizacja pozwoliła nam na zebranie dużego doświadczenia i ciągłe doskonalenie technologii. Wtedy też wykształciło się nasze credo, które towarzyszy nam do dziś – „zawsze o pół kroku przed konkurencją”.

„Grzejnik to coś więcej, niż element instalacji grzewczej” – o grzejnikach, innowacji i potrzebie designu w każdej dziedzinie życia opowiada Ewa Ścierzyńska, prezes Instal-Projektu

06aCo nowego w Instal-Projekcie?

W roku 2011 skoncentrowaliśmy na efektywnym zarządzaniu kosztami. Po roku działań w tej trudnej materii możemy być z siebie dumni. Postawiliśmy przede wszystkim na zwiększenie wydajności naszych działań: wprowadzamy na rynek nowe produkty oraz pakiety gotowych rozwiązań dla klientów, takich jak np. grzejnik + grzałka + zestaw: zawór z głowicą. Zadbaliśmy również o to, by nasza oferta produktowa była dostosowana do oczekiwań różnych klientów. Odpowiednie dopasowanie działań do warunków rynkowych i szybkie reagowanie na zapotrzebowanie poszczególnych odbiorców to nasza przewaga nad konkurencją. Nasze produkty cieszą się coraz większym zainteresowaniem również za granicą. Obecnie z powodzeniem eksportujemy je już na 4 kontynenty.

Wywiad z Mauro Grillini – prezesem KDM International Srl i organizatorem jednej z najważniejszych branżowych imprez targowych na arenie międzynarodowej przeprowadziła Beata Stępień-Niedźwiedź.

06Jest Pan założycielem i prezesem firmy KDM Inter national, jaki jest profil i doświadczenie Państwa firmy i REED Exhibitions?

W 1986 roku założyciele KDM International – ja oraz pani Daniela Lassandro – rozpoczęliśmy działalność jako Fin-Mark, który w kwietniu 2010 roku został sprzedany grupie ITE. Głównym profilem działalności KDM International (Bolonia, Włochy) jest organizacja targów w Europie Wschodniej i krajach byłego Związku Radzieckiego. Natomiast REED Exhibitions jest największym i najbardziej doświadczonym organizatorem targów na świecie. Organizuje ponad 500 imprez targowych, wystaw, konferencji i spotkań branżowych w 39 krajach. REED Exhibitions posiada ponad 50-letnie bezkonkurencyjne doświadczenie w organizowaniu targów i wystaw oraz celuje w tworzenie wiodących marek – wysoce ukierunkowanych imprez, jako miejsca spotkań biznesowych dla ludzi z całego świata.

Z prezesem zarządu Polska Ekologia sp. z o.o. Pawłem Szadrowskim rozmawiała Beata Stępień-Niedźwiedź

11a

Jakie były początki Polskiej Ekologii i jak wygląda rynek kolektorów słonecznych dzisiaj?

Polska Ekologia sp. z o.o. jest obecna na rynku praktycznie od momentu, kiedy pojawiły się w Polsce pierwsze kolektory słoneczne oferowane komercyjnie. Wtedy urządzenia te były drogie, wiedza instalatorów niewielka, świadomość o OZE jeszcze mniejsza. 13 lat temu grupa zapaleńców postanowiła to zmienić i zaczęła propagować ideę energetyki solarnej pod hasłem Polskiej Ekologii. I tak Polska Ekologia stała się nazwą dla firmy. W Polsce powoli zbliżamy się do 1 mln m2 pracujących kolektorów słonecznych. Szacuje się, że mamy 40 tys. miejsc pracy związanych z energetyką słoneczną, z czego połowa to małe i średnie firmy o znaczeniu lokalnym. Rynek rozwija się dynamicznie w tempie kilkudziesięciu procent rocznie. Wreszcie kolektory słoneczne i ich wyposażenie stały się cenowo przystępne dla tzw. „Kowalskiego”. Od półtora roku mamy system wsparcia finansowego dla klientów indywidualnych w postaci 45% dotacji na kolektory z NFOŚiGW, a do tego preferencyjny kredyt.

Jak wygląda dzisiaj Polska Ekologia?

Dzisiaj firma ma dużego i prężnego właściciela z olbrzymim doświadczeniem i zapleczem technicznym. Jest bardziej mobilna i nastawiona na business. W grupie kapitałowej sami wytwarzamy kilkadziesiąt modeli kolektorów słonecznych, grupy pompowe, mocowania, systemy montażowe, specjalistyczne płyny solarne i pod tym względem nie mamy sobie równych. Współpracujemy z instalatorami i firmami wykonawczymi, którym staramy się w przystępny sposób udostępniać wiedzę i naszą ofertę. Od dwóch lat wdrażane są nowoczesne rozwiązania informatyczne usprawniające pracę i zarządzenie firmą oraz komunikację z klientem. Oderwaliśmy się od biurek i więcej czasu spędzamy z klientami. Działamy szybko, jesteśmy elastyczni i profesjonalni. W ubiegłym roku uruchomiliśmy serwis internetowy dla naszych klientów, w którym po zalogowaniu można zapoznać się z naszą pełną ofertą cenową i przeglądać historię współpracy. W wygodnym dla instalatora momencie może on złożyć zamówienie, ściągnąć instrukcje, schematy, jak również obejrzeć filmy szkoleniowe. Oczywiście jest jeszcze wiele pracy przed nami i nie wszystko udało się osiągnąć od razu, ale idziemy ostro do przodu.

atlanticgroup Wywiad z Arkadiuszem Myśliwcem, dyrektorem handlowym firmy Atlantic Group

Atlantic Group w Polsce rozpoczęła swą działalność w 1998 r. Jakie były pierwsze kroki na tym rynku?
Pojawiliśmy się w Polsce z kilku powodów. Pierwszy z nich to oferta zakupu marki i aktywów firmy Biawar, która została nam złożona przez ówczesny zarząd. Z różnych przyczyn do transakcji tej jednak nie doszło. Drugi powód to dynamicznie rozwijający się potencjał rynku polskiego w dziedzinie elektrycznych grzejników konwekcyjnych oraz kotłów c.o., których jesteśmy producentami.

Gdzie zlokalizowane są zakłady produkcyjne Atlantica? Czy również fabryki będą w Polsce?
Zdecydowaną większość fabryk posiadamy we Francji. Ekspansja na rynki poza Unijne spowodowała, że zaczęliśmy inwestować poza terytorium Francji. Od kilku lat posiadamy zakłady produkcyjne w Egipcie, Turcji i Ukrainie. Czy pojawimy się również w Polsce, tego nie wiem. Dwa razy było już bardzo blisko, ale do transakcji nie doszło. Nie należy jednak tego wykluczyć. Warto również wspomnieć, że wszędzie gdzie się pojawiamy – przywozimy ze sobą cały park maszynowy oraz nasze technologie. Nowe jest tylko miejsce na mapie oraz język, jakim operują pracownicy fabryki.

2012 03 08 Wywiad z Panią Tamarą Telusiewicz-Wojsznis

Od kilku lat jest Pani związana z firmą HERZ, jakie zmiany zaszły w firmie w tym czasie na Pani oczach?

Ostatnie dwadzieścia lat, to najbardziej dynamiczny okres w historii firmy HERZ. Dotyczy to zarówno rynku polskiego, jak również światowej ekspansji marki HERZ.
Od połowy lat pięćdziesiątych XX wieku – kiedy zapadła decyzja o specjalizacji w zakresie techniki grzewczej – pozycję rynkową HERZ-a dokładnie określało nasze hasło firmowe „Gdzie ogrzewanie – tam HERZ”. Pięć lat temu świadomie zrezygnowaliśmy z używania tego hasła, ponieważ dzisiaj, oprócz armatury i systemów grzewczych, dostarczamy również produkty z zakresu techniki sanitarnej, klimatyzacyjnej, wentylacyjnej, gazowej, regulacyjnej oraz OZE. Odnawialne źródła energii stanowią alternatywę w zakresie pozyskiwania energii w przyszłości. Firma HERZ od blisko trzydziestu lat produkuje kotły na biomasę – jedne z najbardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń, umożliwiających pozyskiwanie energii odnawialnej.

Od zakładu produkcyjnego po koncern międzynarodowy – czyli jak to się zaczęło…
Dawno, dawno temu… ta historia naprawdę zaczęła się bardzo dawno temu. W 1896 roku, w Wiedniu przy małej uliczce Herzgasse, dwóch austriackich przedsiębiorców uruchomiło fabrykę armatury wszelakiej Gebauer und Lehrner. W drugiej połowie XX wieku symbol serca (HERZ w języku niemieckim oznacza serce) oraz nazwa HERZ zostały zarejestrowane jako znaki firmowe naszego przedsiębiorstwa.


 

pi