envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa

Advertisement











12

Od pewnego czasu w branży toczy się dyskusja na temat kierunku, w którym zmierza rynek urządzeń grzewczych? Czy będzie to rynek tradycyjnych kotłów zasilanych paliwami kopalnymi, czy rynek urządzeń grzewczych będzie należeć do instalacji opartych na odnawialnych źródłach energii?

Tak postawione pytanie wydaje się być pytaniem retorycznym. Wyczerpalność zapasów paliw kopalnych jest faktem i nie da się tego obalić żadnymi teoriami spiskowymi, mówiącymi o niejasnych interesach bliżej nieokreślonych grup, mających swój interes w promowaniu energetyki odnawialnej kosztem dobra narodowego jakim jest węgiel. Tylko że tego węgla zaczyna w Polsce brakować.

Już obecnie na cele energetyczne importuje się do Polski 13,3 mln t węgla, co stanowi około 34% węgla, które zużyła polska energetyka do wytwarzania ciepła i energii elektrycznej. W samym 2017 roku import węgla wzrósł o 60% i tutaj ciekawostka: głównym kierunkiem, z którego węgiel jest importowany to Rosja, skąd pochodzi ponad połowa importowanego paliwa. Podobnie wygląda sprawa dostępności gazu jako paliwa, z tym że udział importu jest jeszcze wyższy. W 2015 r. Polska wykorzystała 15,43 mld m3 gazu ziemnego (od wartości 15,79 mld m3, czyli sumy wydobycia 4,33 mld m3 oraz importu, czyli 11,45 mld m3 odjęto ilość eksportu czyli 53 mln m3 oraz saldo zapasów krajowych 303,20 mln m3), z czego 4,33 mld m3 gazu ziemnego stanowiło wydobycie krajowe. Oznacza to, że poziom samowystarczalności energetycznej państwa w odniesieniu do tego paliwa wyniósł w analizowanym roku 28,06%, co mniej więcej odpowiada krajowemu zapotrzebowaniu na gaz na cele grzewcze. Jest on zbliżony do wartości wskaźnika z 2014 r., który osiągnął 28,38%. W 2009 r. zużycie gazu ziemnego równało się 13,28 mld m3, zaś krajowe wydobycie 4,1 mld m3, co stanowiło 31% rocznego zapotrzebowania na ten surowiec w Polsce (źródło: Ocena bezpieczeństwa dostaw gazu ziemnego do Polski – stan obecny i perspektywa do 2025 r. 03 Kwiecień 2018 Researchgate).

Jak widać z tych danych, pomijając już światowe trendy w poszukiwaniu nowych źródeł ciepła i fakt wyczerpywania się paliw kopalnych na świecie, kierunek przyjmowanej na szczeblu krajowym strategii w zmianach w zaopatrzeniu w ciepło powinien być jasny. Powinniśmy jak najszybciej przestawiać się na OZE już teraz, ale wykorzystując dostępną obecnie infrastrukturę pozwalającą wykorzystywać gaz, aby doraźnie w szybkim czasie ograniczyć np. niską emisję pochodzącą z procesu wytwarzania ciepła.

Wyczerpalność zapasów paliw kopalnych jest faktem i nie da się tego obalić żadnymi teoriami spiskowymi

Dlaczego nie powinniśmy czekać? Zmiana struktury zaopatrzenia w ciepło i instalacji grzewczych w skali kraju to proces wielu lat. Tego nie da się zrobić w przeciągu kilku czy nawet kilkunastu lat, szczególnie w tak konserwatywnym społeczeństwie, jakie jest w Polsce. Jednak z myślą o przyszłych pokoleniach, żeby nie marzli i nie byli zależni od dostaw paliw z importu, rząd, bez względu na opcję polityczną, powinien brać to pod uwagę i pod hasłami obrony interesów narodowych powinien rozwijać OZE, w tym także, a może nawet głównie na cele grzewcze.

W tej perspektywie, rozwój sieci gazowej w 2017 r. oraz plany tego rozwoju w przyszłych latach można zaliczyć do bardzo ważnych działań doraźnych. Obecnie w Polsce wydobywa się około 4,5mld m3 gazu, co stanowi około 28% całego rocznego zapotrzebowania na gaz w Polsce. Jeżeli przyjmiemy za GUS, że w gospodarstwach domowych 21% nośników energii to gaz, to przy 30% udziale gospodarstw domowych w ogólnym zużyciu gazu, możemy przyjąć, że wykorzystanie gazu w gospodarstwach domowych w Polsce pokrywa się z jego poziomem wydobycia w naszym Kraju. Jeżeli do tego doliczymy jeszcze propan butan, gaz koksowniczy, biogaz a może w przyszłości da się okiełznać metan do skali użytkowej, wówczas widzimy jak duży potencjał w walce ze smogiem może mieć gaz. Zużycie gazu w Polsce wzrasta, niemniej jednak można mieć dużo zastrzeżeń co do jego dostępności dla odbiorców. Po prostu brakuje sieci dystrybucyjnych i przyłączy. Dlatego wbrew obiegowym opiniom, gaz na wielu obszarach, szczególnie górskich wcale nie jest szczególnym konkurentem dla kotłów na paliwa stałe, czy pomp ciepła, ponieważ koszty infrastruktury doprowadzenia gazu mogą być na tyle wysokie, że może się to praktycznie nie opłacać. Mimo to od lat utrzymuje się tendencja wzrostowa zużycia gazu w Polsce. Planując rozwój, narodowy operator w dystrybucji gazu, Polska Spółka Gazownictwa w latach 2016–2022 przeznaczy na inwestycje 11,3 mld PLN w tym na inwestycje rozwojowe 6,1 mld PLN. W grupie inwestycji rozwojowych, 3,1 mld PLN przypada na gazociągi, 0,4 mld PLN na stacje gazowe, 1,5 mld na przyłącza a na pozostałe działania 1,1, mld PLN. Równocześnie rozbudowa infrastruktury mającej na celu przyjecie gazu skroplonego przy równoczesnym zwiększeniu jego dostępności i dywersyfikacji kierunków jego dostaw, powoduje, że gaz może być jeszcze długo podstawowym niezawodnym paliwem do wytwarzania ciepła, doskonale uzupełniającym instalacje OZE, w czasie gdy OZE, z uwagi na pogodę czy czynniki lokalizacyjne, nie będzie mogło w pełni zaspokoić lokalnego zapotrzebowania na ciepło. Pokrywanie białych plam na gazowej mapie Polski ma się odbywać także przez rozwój gazyfikacji wyspowej, polegającej na budowie lokalnych zbiorników zasilanych dowożonym cysternami gazem płynnym, oraz zlokalizowanymi na miejscu stacjami regazyfikacyjnymi, skąd gaz jest dystrybuowany dalej przez lokalną sieć gazową. Tego typu działania na pewno przyczynią się do wzmocnienia tendencji w utrwaleniu popularności kotłów gazowych jeszcze przez wiele lat, co nie oznacza konkurencji dla konsekwentnego wzrostu liczby instalacji opartych na pompach ciepła wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe z technologicznego i ekonomicznego punktu widzenia. Koszty inwestycyjne, w wypadku pomp ciepła są znacznie wyższe niż wypadku kotłów gazowych, jednak jeżeli weźmiemy koszty eksplPraktycznie wszyscy producenci urządzeń grzewczych w Polsce mogli zaliczyć rok 2017 do bardzo udanych z biznesowego punktu widzenia. Wzrosty sprzedaży były notowane praktycznie we wszystkich grupach produktowych. Oczywiście skala wzrostu była różna dla różnych urządzeń. 13Na pewno liderem pod względem wzrostów sprzedaży w ostatnim roku były wiszące kotły kondensacyjne z poziomem wzrostów wynoszącym około 38% przy ogólnym wzroście sprzedaży dla kotłów wiszących wynoszącym 31%. Na drugim miejscu pod względem wzrostu sprzedaży rok do roku znalazły się olejowe kotły kondensacyjne. Ale na następnym miejscu pod względem dynamiki sprzedaży znalazły się już pompy ciepła – przedstawiciel ogrzewania wykorzystującego OZE. Oczywiście należy wziąć pod uwagę tzw. magię procentów, ponieważ ilościowo może to wyglądać nieco inaczej. Łatwiej jest osiągnąć duże wzrosty od niskiej bazy wyjściowej, niż kiedy ta baza jest już wysoka. Podstawową przyczyną wysokiej tendencji wzrostowej w sprzedaży kotłów gazowych i pomp ciepła w 2017 roku był z pewnością sygnalizowany w 2015 i 2016 roku wzrost rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń na budowę w budownictwie mieszkaniowym. Przy założeniu cyklu budowy trwającym 18-24 miesiące w wypadku deweloperów i nieco dłuższym, tj. 2-3 lata w wypadku inwestorów indywidualnych, obecne wyniki tak na prawdę nikogo nie powinny dziwić. Obok znaczących wzrostów w budownictwie mieszkaniowym, pojawiło się wiele lokalnych programów walki z niską emisją, w tym programy wsparcia na poziomie gminnym wykorzystujące fundusze unijne w ramach RPO oraz programy wsparcia w ramach PONE. Beneficjentami tych programów, jako grupy urządzeń, były także kondensacyjne kotły gazowe i pompy ciepła.oatacyjne, wówczas widać, że pompy ciepła mają przyszłość.

Obecny rozwój rynku urządzeń grzewczych w Polsce
Praktycznie wszyscy producenci urządzeń grzewczych w Polsce mogli zaliczyć rok 2017 do bardzo udanych z biznesowego punktu widzenia. Wzrosty sprzedaży były notowane praktycznie we wszystkich grupach produktowych. Oczywiście skala wzrostu była różna dla różnych urządzeń. Na pewno liderem pod względem wzrostów sprzedaży w ostatnim roku były wiszące kotły kondensacyjne z poziomem wzrostów wynoszącym około 38% przy ogólnym wzroście sprzedaży dla kotłów wiszących wynoszącym 31%. Na drugim miejscu pod względem wzrostu sprzedaży rok do roku znalazły się olejowe kotły kondensacyjne. Ale na następnym miejscu pod względem dynamiki sprzedaży znalazły się już pompy ciepła – przedstawiciel ogrzewania wykorzystującego OZE. Oczywiście należy wziąć pod uwagę tzw. magię procentów, ponieważ ilościowo może to wyglądać nieco inaczej. Łatwiej jest osiągnąć duże wzrosty od niskiej bazy wyjściowej, niż kiedy ta baza jest już wysoka. Podstawową przyczyną wysokiej tendencji wzrostowej w sprzedaży kotłów gazowych i pomp ciepła w 2017 roku był z pewnością sygnalizowany w 2015 i 2016 roku wzrost rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń na budowę w budownictwie mieszkaniowym. Przy założeniu cyklu budowy trwającym 18-24 miesiące w wypadku deweloperów i nieco dłuższym, tj. 2-3 lata w wypadku inwestorów indywidualnych, obecne wyniki tak na prawdę nikogo nie powinny dziwić. Obok znaczących wzrostów w budownictwie mieszkaniowym, pojawiło się wiele lokalnych programów walki z niską emisją, w tym programy wsparcia na poziomie gminnym wykorzystujące fundusze unijne w ramach RPO oraz programy wsparcia w ramach PONE. Beneficjentami tych programów, jako grupy urządzeń, były także kondensacyjne kotły gazowe i pompy ciepła.

W przypadku wymiany urządzenia grzewczego w istniejących domach konieczna jest także szeroka termomodernizacja budynków
13

Następną przyczyną tak dużych wzrostów sprzedaży gazowych i olejowych kotłów kondensacyjnych i pomp ciepła w 2017 roku były także oczekiwane i stopniowo wprowadzane zaostrzenia regulacji prawnych w celu ograniczenia niskiej emisji. Dyskusja na ten temat i podjęte działania zaczęły motywować inwestorów do modernizacji posiadanych już instalacji grzewczych. Na tym etapie, bardzo aktywni byli i są zwolennicy instalacji pomp ciepła, lansujący pogląd, że pompa ciepła jest dobra na wszystko. Obiektywnie oceniając, pompy ciepła w dalszym ciągu nie można zastosować wszędzie, gdzie by się chciało to zrobić, ponieważ nie zawsze będzie mogła spełnić zakładanych dla niej zadań, co zresztą dotyczy także innych urządzeń czy instalacji grzewczych. Pompy ciepła są na pewno dobrym, dość uniwersalnym rozwiązaniem z przyszłością w powszechności stosowania. Należy jednak pamiętać, że pompy ciepła podobnie jak instalacje geotermalne czy instalacje kolektorów słonecznych, pracują na tzw. niskich parametrach, czyli stosunkowo niskiej temperaturze czynnika grzewczego, nie przekraczającej 40°C, co powoduje, że w ogrzewanych pomieszczeniach nie ma upału, tylko utrzymywany jest komfort cieplny na poziomie nieco powyżej 20°C. Utrzymanie takiego standardu ogrzewania wymaga od budynku pewnego poziomu efektywności energetycznej wynikającej ze standardu termomodernizacji i niskiego zapotrzebowania na ciepło do ogrzewania i pozyskiwania ciepłej wody użytkowej. Dlatego stosowanie pomp ciepła ma przyszłość generalnie wszędzie tam, gdzie buduje się domy tzw. niskoenergetyczne lub modernizuje się domy w celu osiągnięcia takiego standardu. W przypadku wymiany urządzenia grzewczego w istniejących domach konieczna jest także szeroka termomodernizacja budynków. Tymczasem, według Narodowego Spisu Ludności i Mieszkań w 2011 roku w Polsce użytkowanych jest około 5,54 mln domów jednorodzinnych w większości słabo ocieplonych lub nieocieplonych wcale, które są zamieszkiwane przez ponad połowę obywateli naszego Kraju. Domy jednorodzinne dominują na obszarach wiejskich i na przedmieściach miast, gdzie stanowią około 97% wszystkich obiektów mieszkalnych, w miastach ten odsetek wynosi około 80%. Ponad połowa wszystkich budynków została wzniesiona w okresie tzw. „realnego socjalizmu", a niemal co czwarty przed wojną. Według danych GUS, około 70% budynków mieszkalnych w Polsce ma ponad 30 lat, a blisko ¼ powstała w latach 1945 ÷ 1970. Na obszarach wiejskich dominują budynki stare, wśród których 21% zostało wybudowanych przed rokiem 1945 a 27% w latach 1945 ÷ 1970. Wiele domów, szczególnie na obszarach wiejskich posiada jedynie warstwę ocieplenia o grubości kilku centymetrów ocieplenia lub nie posiada go wcale. Budynki wybudowane przed 1945 roku mają blisko trzykrotnie wyższe zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do budynków budowanych w roku 2007, a zapotrzebowanie na ciepło w budynkach wybudowanych w latach 1945÷1988 jest ponad dwukrotnie wyższe, niż budynków budowanych w 2007 (Instytutu Badań Rynku i Opinii Publicznej w Krakowie) z 2014 roku. Z badań rynkowych wynika ponadto, że dominującym źródłem ogrzewania domów jednorodzinnych w Polsce, wybudowanych przed wojną, są kotły węglowe znajdujące się w 68% wszystkich budynków jednorodzinnych (źródło: Efektywność energetyczna w Polsce – Przegląd 2013. Instytut Ekonomii Środowiska, Kraków 2014). Ponadto 49% budynków posiada bardzo niski, a 32% niski standard izolacji cieplnej. Blisko połowa nie posiada zewnętrznego ocieplenia ścian, a 45% ocieplenia stropu, przy czym te ocieplone budynki pokryte są najcieńszą warstwą izolacji (średnia wynosi 7,9 cm dla ścian i 13,9 cm dla stropu). Wśród budynków z lat 1945÷1988 dominującym źródłem ogrzewania są kotły węglowe znajdujące się w 76% budynków. Ponadto 43% budynków posiada bardzo niski, a 36% niski standard izolacji cieplnej, 43% nie posiada zewnętrznego ocieplenia ścian, a 21% ocieplenia stropu, przy czym budynki ocieplone pokryte są jedynie cienką warstwą izolacji wynoszącą średnio 8,6 cm dla ścian i 13,8 cm dla stropu (obecnie stosuje się ocieplenie około 15÷20 cm dla ścian i około 25÷30 cm dla stropów). Powołując się na badania CEM, można również stwierdzić, że budynki poza obszarami miejskimi mają średnio gorszą izolację cieplną niż budynki w miastach. W mieście średnia grubość ocieplenia ścian wynosi 9,3 cm a na wsi 8,8 cm, natomiast średnia grubość ocieplenia stropu w mieście wynosi 15 cm a na wsi 14,6 cm. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 12.04.2002 w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. nr 75 poz. 690 z późn. zmianami) określało graniczne wartości współczynników przenikania ciepła dla ścian, okien i dachów, co w zależności od współczynnika zależnego od formy budynku przekłada się na zapotrzebowanie energetyczne budynku na poziomie 120÷200 kWh/m2/rok. Zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania budynków wynosiło od 90÷120 kWh/m2/rok dla nowego budownictwa do ponad 240 kWh/m2/rok dla budynków powstałych do 1985 roku. Według danych GUS, łączne zużycie ciepła w budynkach mieszkalnych na 1 m2 jest około dwukrotnie wyższe niż wymagania dla nowych budynków. Można zakładać, że na obszarach wiejskich ta rozbieżność jest jeszcze większa z uwagi na to, że budynki były stawiane najczęściej metodą gospodarczą, z materiałów, które były dostępne, ale nie były najlepszej jakości. W tej sytuacji, stosowanie pomp ciepła bez koniecznych prac termomodernizacyjnych mogłoby dać negatywną opinię dla tej technologii ogrzewania, ze względu na permanentne niedogrzewanie pomieszczeń, co zresztą miało już miejsce w przeszłości. W takiej sytuacji budynki wielorodzinne na obszarach miejskich są chętniej podłączane do sieci cieplnej, lub w przypadku domów jednorodzinnych wykorzystywany jest kocioł gazowy lub biomasowy. Należy jednak zaznaczyć, że gazowe kotły kondensacyjne także pracują na tzw. niskich parametrach, jednak łatwiej jest je dostosować do pracy w budynkach o nico słabszej efektywności energetycznej w porównaniu do pomp ciepła, jednak na pewno nie w budynkach o dużych stratach ciepła. Dlatego w dalszym ciągu w procesie modernizacji ogrzewania indywidualnego chętniej sięga się po kotły gazowe niż po pompy ciepła. Do tego dochodzą jeszcze koszty inwestycyjne, które w przypadku pomp ciepła są wyższe w porównaniu do kosztów instalacji kotła kondensacyjnego, co stanowi często barierę nie do przeskoczenia dla inwestora.Według danych GUS, łączne zużycie ciepła w budynkach mieszkalnych na 1 m2 jest około dwukrotnie wyższe niż wymagania dla nowych budynków

14

Póki co w 2016 i 2017 roku w porównaniu kotłów gazowych, kotłów olejowych i pomp ciepła sytuacja wyglądała tak, jak na schematach (rys. 1.).Oczywiście nie jest to całkowity podział rynku. Brakuje w nim np. kotłów na paliwa stałe oraz kolektorów słonecznych. Niemniej jednak widać, że ilościowo pompy ciepła stanowią około 10% wolumenu sprzedaży kotłów gazowych i olejowych razem.Porównanie ilościowe jest bardzie widoczne na kolejnym wykresie (rys. 2.).Tego typu porównanie należy rozpatrywać tylko w charakterze poglądowym. Trudno bowiem porównywać sprzedaż urządzeń grzewczych, jakimi są kotły, które maja już kilku dziesięcioletnią historie sprzedaży w Polsce ze sprzedażą pomp ciepła, które w praktyce sprzedają się w Polsce dopiero od kilkunastu lat, nie licząc incydentalnych przypadków wcześniej, czyli są dopiero na początku drogi szerokiego zastosowania w ogrzewnictwie.W 2017 roku można powiedzieć, że pompy ciepła odnotowały także spektakularne wzrosty jak miało to miejsce w przypadku kotłów. Można stwierdzić, że wzrost sprzedaży tych urządzeń jest stabilny, co stanowi dobrą podstawę dla konsekwentnego umacniania się tego segmentu rynku. Oczywiście wzrosty są różne w różnych grupach pomp ciepła, niemniej jednak także ta grupa produktowa skorzystała z czynników, które miały wpływ na wzrost sprzedaży kotłów i lokalnych dofinansowań, mających na celu ograniczenie niskiej emisji. W dalszym ciągu pompa ciepła jest postrzegana jako dobre, ale drogie rozwiązanie do dostarczania ciepła, chłodu i ciepłej wody użytkowej. Według informacji opracowanych przez PORT PC, nastąpił spektakularny wzrost rynku pomp ciepła typu powietrze/woda w 2017 roku wynoszący +55% w porównaniu do 2016 roku.

Z pewnością należy liczyć, że w następnych latach powinien nastąpić wzrost sprzedaży tych urządzeń, na co będzie miało wpływ kilka czynników. Według informacji opublikowanych przez PORT PC, w 2017 r. wzrósł każdy segment rynku pomp ciepła w Polsce. Cały rynek pomp ciepła do centralnego ogrzewania wzrósł o około 30%. Cały rynek pomp ciepła wzrósł w Polsce w 2017 roku o około 22÷23%. Udział grzewczych pomp ciepła w nowobudowanych budynkach jednorodzinnych wzrósł do 12,5%. Pompy ciepła zostały zainstalowane w co ósmym nowobudowanym budynku, dzięki temu, że nowe budownictwo charakteryzuje się coraz większą energooszczędnością. Z pewnością zaostrzenie przepisów dotyczących ograniczenia strat ciepła w budynkach będzie miało bezpośredni wpływ na wzrost zainteresowania pompami ciepła. W optymistycznej prognozie wzrostu rynku wykonanej przez PORT PC, w 2020 roku udział pomp ciepła w nowobudowanych budynkach jednorodzinnych może sięgać już poziomu 20÷25%.

Jak widać, sprzedaż zarówno kotłów grzewczych, szczególnie gazowych, jak także sprzedaż pomp ciepła ma tendencje wzrostową

Z szacunków PORT PC wynika, że w roku 2017 sprzedano łącznie około 27.000 szt. pomp ciepła. Obserwując sprzedaż pomp ciepła w latach 2010-2017, widoczny jest harmonijny i zarazem nieustający wzrost rynku.
W przypadku kotłów gazowych, łączna sprzedaż tych urządzeń w 2017 roku to 233 tys., natomiast sprzedaż kotłów olejowych przekroczyła 1800 szt., co może nie jest dużo, ale wykorzystanie oleju opałowego w Polsce nie ma zbyt dużej tradycji.
Jak widać, sprzedaż zarówno kotłów grzewczych, szczególnie gazowych, jak także sprzedaż pomp ciepła ma tendencje wzrostową. Na pewno OZE powinniśmy rozwijać wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Jednak patrząc realnie, na obecnym etapie technologicznym nie wszędzie jest to możliwe i dlatego gaz może być tym doskonałym uzupełnieniem zaopatrzenia w energię w okresie rozwoju odnawialnych źródeł energii, który jest nieunikniony. Celowo użyty jest tutaj zwrot„uzupełnienie", a nie„alternatywa". Wszelkie porównania w stylu ile więcej sprzeda się kotłów gazowych, a ile więcej pomp ciepła są błędne w założeniu. Dobór urządzenia grzewczego odbywa się w oparciu o szereg różnych czynników o charakterze technicznym i ekonomicznym. Jedno jest pewne, że w perspektywie wielu lat kotły gazowe podobnie jak obecnie już kotły węglowe będą wypierane przez pompy ciepła, kolektory słoneczne i ogrzewanie elektryczne oparte na źródłach OZE. W UE istnieją założenia, że do 2050 roku, ogrzewanie powinno być w całości oparte na OZE. Swoją pozycję na rynku utrzymają wysokosprawne kotły na biomasę o niskim poziomie emisji. Niemniej jednak jest to perspektywa wielu lat. Tymczasem prognozy dla budownictwa mieszkaniowego są na tyle optymistyczne, ze dostawcy zarówno kotłów grzewczych jak i pomp ciepła oraz innych OZE nie powinni się obawiać najbliższej przyszłości.

Autor: Janusz Starościk

 W tej perspektywie, rozwój sieci gazowej w 2017 r. oraz plany tego rozwoju w przyszłych latach można zaliczyć do bardzo ważnych działań doraźnych. Obecnie w Polsce wydobywa się około 4,5 mld m3 gazu, co stanowi około 28% całego rocznego zapotrzebowania na gaz w Polsce. Jeżeli przyjmiemy za GUS, że w gospodarstwach domowych 21% nośników energii to gaz, to przy 30% udziale gospodarstw domowych w ogólnym zużyciu gazu, możemy przyjąć, że wykorzystanie gazu w gospodarstwach domowych w Polsce pokrywa się z jego poziomem wydobycia w naszym Kraju. Jeżeli do tego doliczymy jeszcze propan butan, gaz koksowniczy, biogaz a może w przyszłości da się okiełznać metan do skali użytkowej, wówczas widzimy jak duży potencjał w walce ze smogiem może mieć gaz. Zużycie gazu w Polsce wzrasta, niemniej jednak można mieć dużo zastrzeżeń co do jego dostępności dla odbior ców. Po prostu brakuje sieci dystrybucyjnych i przyłączy. Dlatego wbrew obiegowym opiniom, gaz na wielu obszarach, szczególnie górskich wcale nie jest szczególnym konkurentem dla kotłów na paliwa stałe, czy pomp ciepła, ponieważ koszty infrastruktury doprowadzenia gazu mogą być na tyle wysokie, że może się to praktycznie nie opłacać. Mimo to od lat utrzymuje się tendencja wzrostowa zużycia gazu w Polsce. Planując rozwój, narodowy operator w dystrybucji gazu, Polska Spółka Gazownictwa w latach 2016–2022 przeznaczy na inwestycje 11,3 mld PLN w tym na inwestycje rozwojowe 6,1 mld PLN. W grupie inwestycji rozwojowych, 3,1 mld PLN przypada na gazociągi, 0,4 mld PLN na stacje gazowe, 1,5 mld na przyłącza a na pozostałe działania 1,1, mld PLN. Równocześnie rozbudowa infrastruktury mającej na celu przyjecie gazu skroplonego przy równoczesnym zwiększeniu jego dostępności i dywersyfikacji kierunków jego dostaw, powoduje, że gaz może być jeszcze długo podstawowym niezawodnym paliwem do wytwarzania ciepła, doskonale uzupełniającym instalacje OZE, w czasie gdy OZE, z uwagi na pogodę czy


 

pi