Drukuj
Nadrzędna kategoria: Artykuły tematyczne

25 lipca ub.r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) ogłosił na swojej stronie internetowej program o dofi nansowaniu w ramach priorytetów pt. „1.4. Dofi nansowanie przydomowych oczyszczalni ścieków oraz podłączeń budynków do zbiorczego systemu kanalizacyjnego”. W tym artykule wyjaśnimy niektóre, nie do końca dla wszystkich jasne, zapisy programowe.

69

Na forum publicznym Program prezentował wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Do dnia dzisiejszego ukazały się najróżniejsze komentarze prasowe, wywiady i szkolenia w kilku województwach polegające na prezentacji tego programu. Stąd skupiam się na wyjaśnieniu zapisów programowych po moich ustaleniach zarówno z Ministerstwem Środowiska, jak i NFOŚiGW. Biorąc pod uwagę uzasadnienia do programu oraz niewątpliwie właściwe umotywowanie, polegające na konieczności sprostania przez Polskę wymaganiom europejskim dot. gospodarki ściekowej, jawiła się bardzo pilna potrzeba właśnie takiego podejścia. Sądzę, że mimo jednoznacznego zapewnienia NFOŚiGW, że program z rozmysłem został napisany w języku niespecjalistycznym w celu dotarcia do odbiorcy o małej znajomości języka prawniczego i znajomości inżynierii środowiska, dojdzie do kolejnych skomplikowanych procesów odwoławczych w trakcie procedur przetargowych. Gminy jak i Krajowa Izba Odwoławcza (pierwszy organ po sporze dot. trybu przetargów) będą stosowały nadinterpretację daleką od techniczno inżynieryjnego aspektu tego bardzo istotnego programu. Stąd na etapie przygotowania SIWZ warto zadawać szczegółowe pytania. Niestety, procedura odwoławcza KIO, często daleka od jednoznacznego stosowania prawa i procedur europejskich, powoduje możliwość odwołania się wyłącznie do sądu. To powoduje, że gminy najpierw muszą zapłacić olbrzymie wpisowe, a potem czekać (nie wiadomo ile) na wyrok, który wydają sędziowie stosując nasze niespójne prawo, co może powodować kolejne błędy proceduralne. To jest główna przyczyna unikania przez gminy sądów, bo warunki uzyskania dotacji i dofinansowania na preferencyjnych warunkach nakładają również nieprzekraczalne terminy realizacji. W moim przekonaniu ta sytuacja proceduralna jest chora i winna zostać zmodyfikowana, bo dalej będą budowane pseudooczyszczalnie bez jakichkolwiek świadectw jakości.

Wg NFOŚiGW z chwilą podpisania Traktatu Akcesyjnego określającego warunki uzyskania członkostwa w UE działania strony polskiej w zakresie ochrony stanu wód powierzchniowych i podziemnych skupione były na budowie systemów kanalizacyjnych. Obszary te to aglomeracje, gdzie zaludnienie i/lub działalność gospodarcza są wystarczająco skoncentrowane, aby ścieki komunalne były zbierane i przekazywane do oczyszczalni ścieków komunalnych. Jak pokazała praktyka, powierzenie urzędnikom, a nie inżynierom sanitarnym, wyznaczenie tych aglomeracji spowodowało olbrzymie ilości błędów w planowaniu kanalizacji. Przedostatnia, trzecia już z kolei aktualizacja KPOŚK z 2009 roku (w rzeczywistości wykonana w 2010 roku) pokazuje, że na ponad 1300 wyznaczonych aglomeracji (na ponad 2400 gmin) aż ponad 500 jest całkowicie błędnie wyznaczonych. Do tego, mimo oczywistych zapisów w Dyrektywie ściekowej, nie chciano przyjąć do wiadomości, że nie wolno oddzielnie postrzegać problemów pojedynczych systemów oczyszczania ścieków i całej gospodarki dowożenia ścieków ze starych szamb. Problem ten dostrzegł jednak NIK w trakcie kontroli w gminach wykonania KPOŚK oraz opisano to w równoległej prognozie oddziaływania KPOŚK. Te dwa opracowania uświadomiły niebezpieczeństwo niewypełnienia przez Polskę zobowiązań ściekowych wobec Unii Europejskiej. Przecież 31 grudnia 2015 roku upływa termin, w którym wynegocjowane warunki (określone w Dyrektywie ściekowej 91/271 dotyczące oczyszczania ścieków), mają zostać wypełnione dla aglomeracji o równoważnej liczbie mieszkańców powyżej 2000. Równoważna liczba mieszkańców (RLM) jest to umowny wskaźnik zanieczyszczeń organicznych przypadający na jednego mieszkańca i dobę służący do wspólnego bilansowania ładunku zanieczyszczeń ścieków bytowo-gospodarczych i ścieków przemysłowych. Ścieki bytowo-gospodarcze powstające w każdym gospodarstwie powinny być oczyszczane także w aglomeracjach liczących mniej niż 2000 RLM oraz w obszarach zabudowanych, niestanowiących aglomeracji w rozumieniu przepisów Unii Europejskiej, ponieważ powstające tam ścieki w znaczący sposób wpływają na stan środowiska naturalnego, w tym w szczególności na czystość wód powierzchniowych i podziemnych.

Jednym z powodów braku należytego zainteresowania gmin KPOŚK, były niespójne definicje przyłączy i... finansowe zasady ich wykonania. W teorii jest obowiązek podłączenia do kanalizacji, a w praktyce 30% i więcej unika tego podłączenia. Główną przyczyną są finanse, a raczej ich brak. Przecież 30 m.b. przyłącza ze studzienką to jest średnio 10 000 zł! Można domniemywać, że wobec wzrostu liczby osób obsługiwanych kanalizacją na terenach wiejskich (w ciągu ostatnich 10 lat o ok. 12%), liczba osób unikających podłączenia sięgnie ok. 4%, co daje łącznie ok. 560 000- -600 000 osób i ok. 150 000 szt. potrzebnych jeszcze przyłączy. Nie można wierzyć, że w najbliższych 5 latach sytuacja ta bez mechanizmów dodatkowych uległaby zmianie. Stąd ogłoszony program, w przypadku podłączeń, rozwiąże problem ok. 10% rzeczywistych potrzeb inwestycji już wykonanych. W zasadzie sprawa dotyczy najuboższej części mieszkańców, których rzeczywiście nie stać na wyłożenie kwot inwestycyjnych.
Z drugiej strony orientacyjnie ponad 1100 gmin nie ma wyznaczonych aglomeracji. Jest to ponad 10 mln mieszkańców! Ale oczywiście aglomeracje też nie obejmują wszystkich mieszkańców na terenie danej gminy. Po odliczeniu nawet połowy mieszkańców, którzy mogą być obsługiwani przez oczyszczalnie o przepustowości od 10 do 200 m3/dobę, pozostanie ok. 5 mln osób bez dostępu do kanalizacji. To potencjalnie 1,25 mln pojedynczych systemów (oczyszczalni do 50 OLM). Nawet każda gmina o bardzo dużej sieci kanalizacyjnej, posiada 100-400 gospodarstw poza zasięgiem sieci.
To też jest średnio ok. 200 oczyszczalni i ok. 300 tys. potencjalnych pojedynczych systemów w skali kraju. Razem stanowi to ponad 1,5 mln systemów patrząc optymistycznie. Prawdopodobnie ta liczba będzie bliżej 2 mln, ale to już pozostawiam statystykom. To jest prawdopodobna skala problemu, z którą NFOŚiGW poprzez omawiany problem stara się COŚ zrobić. To COŚ dotyczy tylko 11 000 oczyszczalni, tj. ok. 0,5% problemu i 20 700 przyłączy, tj ok. 10% potrzebnych przyłączy. Jednak zawsze COŚ! Mając na uwadze powyższe uwarunkowania, NFOŚiGW podejmuje działania, dzięki którym liczba mieszkańców korzystających z istniejącej lub będącej w budowie sieci kanalizacyjnej wzrośnie o ok. 100 000 osób, a na obszarach, na których usługa odprowadzania ścieków bytowogospodarczych do zbiorczego systemu kanalizacyjnego jest niedostępna, ścieki oczyszczane będą indywidualnie w miejscu ich powstawania dla ok. 50 000 osób.
Należy z dużym szacunkiem podchodzić do tych inicjatyw NFOŚiGW. W trakcie konferencji prasowej POLEKO 2011 minister Stanisław Gawłowski deklarował, że kwota wymieniona w programie na pewno ulegnie istotnemu zwiększeniu.

...pełna wersja artykułu w PI 4/12