Drukuj
Nadrzędna kategoria: Artykuły tematyczne

94Prezentujemy opinie przedstawicieli polskiej branży instalacji na temat nowych celów unijnej polityki klimatycznej, które w znaczący sposób będą oddziaływać na tę branżę*. Cele te zostały między innymi omówione w poradniku POBE „Boom dla „zielonych” i cyfrowych technologii w budownictwie – nowe cele polityki klimatycznej UE do 2030 r.”, opublikowanym w grudniowym wydaniu „Polskiego Instalatora”, a także w poprzedzającym ten poradnik wywiadzie z jego współautorem, Pawłem Wróblem, prezesem Gate Brussels i ekspertem POBE (link do wywiadu i poradnika poniżej).

Wiadomo, że w najbliższych latach w stronę „czystego ciepła” i transformacji energetycznej w krajach UE popłynie ogromny strumień europejskich pieniędzy. Dzięki nim Polska może dokonać skoku rozwojowego i technologicznego, odbudowując zarazem swoją gospodarkę po koronakryzysie. Trudno byłoby z tej szansy nie skorzystać. Tym niemniej niektóre założenia polityki klimatycznej Unii Europejskiej, warunkujące uzyskanie tych środków, wydają się wręcz rewolucyjne – nie tylko w odniesieniu do polskiego rynku instalacji i naszych realiów, ale podobnie mogą być odbierane także w innych krajach UE, jak np. kwestia szybkiego odejścia od gazu ziemnego jako paliwa dostarczającego energię cieplną czy szybki rozwój i wdrażanie technologii wodorowych.

Dyskusyjne dla niektórych osób, nie tylko związanych zawodowo z branżą instalacji, może być również kreowanie swoistego monopolu technologii pomp ciepła w połączeniu z fotowoltaiką jako priorytetowego rozwiązania w zakresie zaopatrywania budynków w energię na cele grzewcze, klimatyzacji, wentylacji oraz w energię elektryczną. Bez wątpienia połączenie zachęt finansowych, czyli dofinansowania wybranych inwestycji, oraz wycofanie się ze wsparcia innych (np. montażu kotła gazowego), z jednoczesnym uwolnieniem i wzrostem opłat za emisję CO2 (np. gaz ziemny na cele grzewcze) spowoduje istotne zmiany popytu-podaży na rynku grzewczym.
Zakładany jest również szybki rozwój i upowszechnienie systemów zarządzania energią. Co więcej, najnowsze technologie minimalizujące zużycie energii (z paliw kopalnych) mają znajdować zastosowanie nie tylko w nowych budynkach, ale równorzędnie w tych istniejących, które powinny być poddawane głębokiej renowacji – zgodnie ze strategią tzw. fali renowacji.

! Oczywiste jest zatem, że pojawia się zasadnicze pytanie: czy nasz rynek jest na to gotowy i jakie są istotne bariery realizacji w Polsce (i innych krajach) unijnych scenariuszy? A z drugiej strony: jakie korzyści można osiągnąć dostosowując się do nowych wyzwań na rynku i jakie nowe szanse w tym dostrzegamy, np. w aspekcie zawodowym i gospodarczym?

Warto również się zastanowić, jakie działania należałoby podjąć już teraz, w szerokim zakresie – struktura produkcji, dystrybucji, edukacja, szkolenia, przepisy, krajowe programy związane z dofinansowaniem inwestycji itp. – aby sprostać nadchodzącym zmianom. I na ile prognozowane zmiany powinny być uwzględniane w obecnych planach zawodowych (strategiach firm)?
Z prośbą o zaprezentowanie opinii na ten temat zwróciliśmy się do osób zawodowo związanych z branżą instalacji, zarówno do producentów urządzeń oraz przedstawicieli stowarzyszeń branżowych, jak i do właścicieli firm montujących i serwisujących instalacje w budynkach.

99Znajdujemy się w przełomowym momencie. Mamy 9 lat na ograniczenie emisji CO2 o 45% i kolejne dwie dekady na osiągnięcie neutralności emisyjnej. Będzie to wymagało istotnych zmian we wszystkich sektorach gospodarki, ale dzięki dostępnym technologiom oba cele są w naszym zasięgu. Pomocą w ich realizacji są fundusze europejskie, zarówno 7-letni budżet unijny, jak i dodatkowy instrument na rzecz odbudowy i odporności, uruchomiony w odpowiedzi na kryzys wywołany pandemią. Na działania proklimatyczne dedykowano 30% dostępnego wsparcia.

Na co warto postawić? Na pewno na efektywność energetyczną. Komisja Europejska wielokrotnie podkreślała, że jest to jeden z głównych priorytetów polityki klimatyczno-energetycznej i „Europejskiego Zielonego Ładu”. Obecnie przeciętny Polak wykorzystuje jedynie połowę energii, która jest „dla niego” produkowana. Reszta jest tracona. Zmniejszenie zapotrzebowania na energię jest podstawą sprawiedliwej i ekonomicznie opłacalnej transformacji energetycznej, a dodatkowo wspiera rozwój gospodarczy. W samym budownictwie to potencjał 300 tys. nowych miejsc pracy. Niezbędne jest jednak przyspieszenie tempa renowacji budynków. Ogłoszona europejska strategia „Fala Renowacji” mówi o podwojeniu tego wskaźnika.

Nowe modele wykorzystania funduszy unijnych i krajowych. Żeby osiągnąć cele „Fali Renowacji”, potrzebne są nowe modele wykorzystania funduszy unijnych i krajowych. Funkcjonujący obecnie program „Czyste powietrze” nie premiuje poprawy charakterystyki energetycznej budynku, a wsparcie dla budynków wielorodzinnych ograniczone jest do Funduszu Termomodernizacji i Remontów, co wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kredytu i stanowi istotną barierę dla wielu wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych oraz budynków z mieszkaniami socjalnymi i komunalnymi.
Rozwiązaniem może być włączenie w system dotacji firm esco oraz innych integratorów, którzy realizowaliby inwestycje poprawy charakterystyki energetycznej zarówno budynków mieszkalnych, jak i innych typów obiektów, do tej pory mających ograniczony dostęp do wsparcia finansowego.

Istotne działania w energetyce i ciepłownictwie. Kolejne istotne działania to integracja sektora konsumentów energii z jej producentami i wykorzystanie ciepła odpadowego, również tego z centrów danych czy lokalnych supermarketów. Niezbędny jest przy tym rozwój i modernizacja sieci ciepłowniczych oraz wprowadzenie na szeroką skalę zarządzania podażą i popytem na energię. Budowa lokalnych niskotemperaturowych sieci ciepłowniczych zasilanych energią odpadową z pobliskiego supermarketu lub za pomocą pompy ciepła jest ciekawą alternatywą dla indywidualnych źródeł ciepła. Ale znowu – podstawą muszą być efektywne budynki.
Długofalowo nie unikniemy również elektryfikacji i to nie tylko transportu, ale również budynków. Już obecnie, dzięki istniejącym programom wsparcia, dużym zainteresowaniem cieszą się kable i maty grzewcze montowane łącznie z fotowoltaiką.

! Stopień, w jakim uda nam się osiągnąć unijne cele redukcyjne, zależy jedynie od ambicji planowanych działań i tempa ich realizacji. Wszystkie niezbędne technologie są gotowe do użycia.

98Co do kwestii przyśpieszenia tempa „zazieleniania” ciepła, nie powinno być żadnych wątpliwości. Transformację branży w kierunku coraz powszechniejszego wykorzystania OZE powinniśmy wdrażać jak najszybciej. Zbyt dużo czasu straciliśmy już na jałowe dyskusje i obronę panującego status quo przez różne grupy nacisku.

Główne wyzwania i potencjał korzyści. Europejskie strategie „Zielonego Ładu” oraz „Fali Renowacji” to ambitne plany, których zasadnicze cele polegające m.in. na większym i docelowo całkowitym oparciu zaopatrzenia w energię na źródłach odnawialnych są jak najbardziej właściwym kierunkiem. Jest to jednak ogromne wyzwanie nie tylko w wypadku Polski, ale praktycznie wszystkich krajów członkowskich UE. Główne wyzwania to koszty, wybór różnych możliwości realizacji tych celów oraz konieczność uwzględnienia efektu naczyń połączonych – pomiędzy zmianą sposobu pozyskiwania ciepła i przejściem na OZE a koniecznym obniżeniem zapotrzebowania na ciepło w istniejących budynkach (aby taka transformacja była możliwa bez obniżenia komfortu cieplnego w budynkach).

! Wydaje się, że decydenci i lobbyści w UE, przygotowując w pośpiechu dwie bardzo ważne inicjatywy, jakimi są „Zielony Ład” i „Fala Renowacji”, zapomnieli wziąć pod uwagę wpływ realizacji tych przedsięwzięć na społeczeństwa oraz wyzwania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego w wypadku monokultury w zaopatrzeniu w energię.

Green Deal i Renovation Wave to bez wątpienia przedsięwzięcia, które mogą mieć duży pozytywny wpływ na branżę instalacyjno-grzewczą – pod warunkiem, że będzie się je wprowadzać w sposób przemyślany. Ujęte całościowo zagadnienie modernizacji energetycznej budynków to potencjalne źródło wielu inwestycji i nowych miejsc pracy, tworzonych lokalnie i w całej Europie – sam łańcuch dostaw w sektorze ciepłowniczym to około 1,8 mln miejsc pracy na terenie UE (wg szacunków EHI dotyczących miejsc pracy w UE-27 w charakterze bezpośrednich pracowników, instalatorów i hurtowników/handlowców) oraz ponad 150 tys. miejsc pracy w samej Polsce. Taki program przyniósłby korzyści zarówno Polsce, jak i całej Europie, stając się siłą napędową gospodarek i dając efekt w skali makro. Nastąpiłoby przy tym istotne zmniejszenie emisji CO2 z budynków, które dziś odpowiadają za prawie 41% zużycia energii zarówno w Europie, jak i w Polsce.

Warto dostrzec zagrożenia monokultury w zaopatrzeniu w energię. Europejski łańcuch dostaw dla budownictwa obejmuje zarówno przedsiębiorstwa polskie, jak i pochodzące z innych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Tak jest również w branży instalacyjno-grzewczej czy wentylacyjno-klimatyzacyjnej, które są odpowiedzialne za produkcję, instalację i serwis systemów do ogrzewania, przygotowania c.w.u., chłodzenia i wentylacji. Bardzo ważne jest, aby środki zaangażowane w realizację unijnych programów trafiały przede wszystkim do producentów działających w krajach członkowskich UE. Tymczasem pewne stwierdzenia zawarte w założeniach do tych programów, wskazujące sposób realizacji tych celów głównie poprzez elektryfikację wszystkiego, co się da, mogą raczej świadczyć o skutecznym działaniu jakiegoś lobby na etapie decyzyjnym, niż o wykonaniu rzeczowej analizy wykonalności takiego projektu. Sama elektryfikacja jest dobrym rozwiązaniem, jednak ze względu na bezpieczeństwo energetyczne, w wymienionych programach w bardziej widoczny sposób powinna być zaakcentowana dywersyfikacja wykorzystania energii z innych dostępnych obecnie i w przyszłości „zielonych” źródeł energii.

! Uważam, że wskazywanie konkretnej technologii, która będzie wspierana w ramach realizacji programu „zazielenienia” ciepła, zamiast jasnego określenia celu pozwalającego na dywersyfikację rozwiązań, może doprowadzić do tego, że np. popyt na pompy ciepła, które są jednym z kilku realnych i właściwych sposobów realizacji transformacji w ciepłownictwie, przekroczy nie tylko aktualne, ale i perspektywiczne możliwości produkcyjne firm z krajów UE, co spowoduje, że beneficjentami programów UE będą producenci spoza naszego regionu i Wspólnoty.

Zapotrzebowanie może sięgnąć w tym wypadku dziesiątek, jeżeli nie setek milionów urządzeń. Ponieważ rynek nie lubi próżni, możemy być pewni, że zostaniemy zalani produktami z Azji, jak to miało miejsce kilka lat temu w wypadku kolektorów słonecznych. Nastąpi zatem transfer kapitału poza kraje UE. Do tego dochodzi problem fachowego wykonawstwa, bo ktoś te urządzenia musi profesjonalnie zamontować, ale ta kwestia jest raczej do opanowania. Kolejnym zagrożeniem jest fakt, że kompletna elektryfikacja wszystkiego, co się da, może doprowadzić do deficytu energii elektrycznej produkowanej z odnawialnych źródeł, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę ciągle aktualne problemy z ekonomicznym i pewnym magazynowaniem energii elektrycznej.

Termomodernizacja i taksonomia. Dużym wyzwaniem jest termomodernizacja istniejących budynków do zakładanego standardu energetycznego, co według szacunków dotyczy około 300 mln domów w krajach UE. Takie przedsięwzięcie wymaga czasu i ogromnych środków. Pewnym rozwiązaniem pozwalającym na obniżenie kosztów tych inwestycji mogłoby być stosowanie w modernizowanych budynkach układów hybrydowych, np. kocioł gazowy plus OZE. Tanie ciepło z OZE byłoby wówczas wykorzystywane przez większość czasu, a gaz tylko przy szczytowym zapotrzebowaniu, w niesprzyjających warunkach pogodowych, zapewniając komfort cieplny mieszkańcom. Można by to powiązać ze stosowaniem tzw. zielonych gazów, które stopniowo mają zastępować gaz ziemny. Warto pamiętać, że wszystkie urządzenia gazowe mogą już dzisiaj działać bez żadnych istotnych zmian konstrukcyjnych, w pełni wykorzystując bio- i syntetyczny metan, a także bio-LPG. Wiele urządzeń wprowadzanych obecnie na rynek może również współpracować z mieszankami dowolnego gazu na bazie metanu zawierającego do 20% wodoru. Wreszcie, przemysł opracowuje urządzenia zdolne do pracy przy zasilaniu w 100% wodorem. Tymczasem powstały pomysły o wprowadzeniu w krótkim czasie zasad taksonomii, które w odniesieniu do gazu ziemnego mogą spowodować znaczne obciążenia dla gospodarstw domowych. Konieczność poniesienia kosztów termomodernizacji czy partycypacji w tych kosztach plus wyraźne zwiększenie opłat za ogrzewanie gazem ziemnym – nawet gdy ogrzewanie gazowe będzie spełniało tylko rolę pomocniczą w układach hybrydowych z kolektorami słonecznymi czy pompami ciepła – mogą doprowadzić do niezadowolenia społecznego.

Podsumowując – warto zadbać o to, aby nowe programy „zazielenienia” ciepła, które niewątpliwie są ogromną szansą dla branży instalacyjno-grzewczej, społeczeństw i gospodarek państw UE, były dobrze przemyślane jeszcze na etapie przygotowania do realizacji. W przeciwnym razie, niezamierzenie, można „wylać dziecko z kąpielą”.

97Dekarbonizacja, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i wspieranie zrównoważonego rozwoju to główne założenia nowej polityki klimatycznej UE do 2030 r. Emisje dwutlenku węgla w Polsce powstają głównie w pięciu obszarach gospodarki: przemyśle, transporcie, budownictwie, rolnictwie i energetyce. Osiągnięcie założonych celów klimatycznych wymaga więc działań we wszystkich tych obszarach. Wynika z tego w sposób oczywisty, że cele polityki klimatycznej mają bezpośredni wpływ na rozwój branży budowlanej oraz HVAC. Chodzi głównie o zwiększenie efektywności energetycznej i rezygnację z paliw kopalnych na rzecz odnawialnych źródeł energii. Wszystko to odbywać się będzie przy spodziewanym wzroście zapotrzebowania na energię elektryczną, wynikającym ze wzrostu aktywności gospodarczej i rosnącego zaawansowania technologicznego.

Skala działań w budownictwie. Za emisję dwutlenku węgla bezpośrednio związaną z użytkowaniem budynków odpowiada głównie ich ogrzewanie, klimatyzowanie i wentylacja. Jest to około 11% całej emisji dwutlenku węgla w Polsce (46 Mt CO2e), przy czym około 85% pochodzi z sektora mieszkalnego. Obniżenie emisji w tym obszarze można osiągnąć poprzez stosowanie materiałów o lepszych współczynnikach izolacyjności, zastąpienie źródeł wysokoemisyjnych urządzeniami zasilanymi energią z niskoemisyjnych źródeł odnawialnych oraz poprzez bardziej efektywne użytkowanie pojedynczych obiektów lub grupy budynków. Mowa tutaj głównie o budynkach już istniejących, gdyż prawie 80% takich budynków należałoby zmodernizować, żeby obniżyć ich zapotrzebowanie energetyczne i dostosować znajdujące się w nich instalacje do wymagań zeroemisyjnych technologii grzewczych.

Zmiana akcentów i trendy w wyposażeniu technicznym. Dążenie sektora budowlanego do poziomu budynków zeroenergetycznych lub plus-energetycznych istotnie zmienia podział akcentów, jeśli chodzi o wyposażenie techniczne tych obiektów.
Oczywistym kierunkiem rozwoju jest i nadal będzie szeroko rozumiany inteligentny budynek IoT i związana z tym optymalizacja zużycia energii w budynku zależna od wszystkich czynników, jakie wchodzą w interakcje z budynkiem.

Instalacje grzewcze praktycznie nie będą potrzebne, a ich wymiarowanie będzie zależne głównie od systemu wentylacyjnego i zapotrzebowania na podgrzanie powietrza świeżego. Wraz ze wzrostem izolacyjności budynków istotny, a nawet konieczny (standardowy), stanie się system klimatyzacyjny (chłodniczy).

Osobiście uważam, że elektryfikacja będzie istotnym nurtem w budownictwie (głównie jednorodzinnym). Rozproszona produkcja energii elektrycznej pozwoli na efektywne korzystanie z pomp ciepła, zastępowanych później wytwornicami wody lodowej na cele chłodnicze. Samo ogrzewanie będzie elektryczne. Tutaj spodziewać się można trendu „2 pipes, 2 wires”, w którym system wodny będzie głównie chłodniczy, a ogrzewanie elektryczne. Elektryfikacja dotyczyć będzie również systemu transportowego i tu obserwować możemy nowy kierunek połączenia budynku z autem elektrycznym, czyli rozproszonego źródła energii elektrycznej (z kolektorów PV), oraz rozproszonego akumulatora (elektro-auto). Migracja systemów sterowania budynków do internetu i związane z tym możliwości rozproszonego zarządzania to oczywiste konsekwencje elektryfikacji, które będą dotyczyć moim zdaniem wszystkich budynków.

! Impuls rozwojowy, który może przynieść dekarbonizacja, jest szczególnie ważny jako część działań wspierających wychodzenie z okresu spowolnienia gospodarczego związanego z epidemią COVID-19.

96Odnawialne źródła energii i ich rozwój to jeden z kluczowych trendów w polityce energetycznej na całym świecie. Dzięki wpływowi Unii Europejskiej, teraz również Polska zwiększy inwestycje w OZE, a zwłaszcza w projekty fotowoltaiczne, pompy ciepła oraz energetykę wiatrową. W mojej ocenie ten kierunek jest, oczywiście, jak najbardziej słuszny. Już od lat mamy do czynienia ze zmniejszaniem ogólnego udziału energetyki opartej na węglu na rzecz energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych. Teraz ten proces będzie musiał jeszcze bardziej przyśpieszyć.

! W mojej ocenie kluczowym faktorem, decydującym o powodzeniu całej transformacji w przypadku rynku polskiego, będzie transformacja energetyki zawodowej i ekologiczne wytwarzanie energii elektrycznej, które w tej chwili oparte jest na spalaniu węgla.

Rynek polski ewoluuje, zmienia się podejście klientów. Choć zmiany są konieczne, zdaję sobie sprawę z tego, że dotrzymanie przez Polskę tempa oczekiwanego przez Unię Europejską może być trudne. Warto jednak zauważyć, że wraz ze zmianami rynku, zmienia się również sam klient. Społeczeństwo staje się coraz bardziej otwarte na nowe technologie oraz coraz bardziej chętne do zmiany nawyków. Inwestorzy wciąż szukają dobrej jakości urządzeń za przystępną cenę, ale są w stanie zainwestować więcej w urządzenie, które finalnie okaże się bardziej efektywne, przyjazne środowisku i tańsze w eksploatacji. Szczególnie wyraźnie można zaobserwować ten trend analizując rynek pomp ciepła. W ostatnich latach obserwujemy jego harmonijny wzrost, co świadczy o coraz większym zainteresowaniu i rosnącym zaufaniu konsumentów. Kolejne lata zapowiadają dalsze wzrosty – rzędu nawet 20-30%. Niestety, skomplikowane procedury, niezrozumiałe dla wielu warunki dotacji oraz wciąż zbyt niska świadomość powodują, że wiele osób wstępnie zainteresowanych wymianą pieca czy kotła na ekologiczne źródło ciepła – rezygnuje. Zbyt wiele osób nadal nie zdaje sobie również sprawy, jak groźne jest zanieczyszczenie powietrza dla zdrowia nas i naszych dzieci.

Dbajmy o wzrost świadomości ekologicznej. Wzrost świadomości – nieprzekonanego jeszcze do OZE – społeczeństwa jest kluczowy. By to nastąpiło, konieczne jest przygotowanie programów wsparcia dystrybuowanych w sposób jasny, celowy i przemyślany.
Firma Viessmann już od dekad proponuje swoim klientom rozwiązania, które nie tylko odpowiadają na ich potrzeby, ale w globalnym kontekście prowadzą do zmian polityki klimatycznej i poprawy jakości życia. Jesteśmy świadomi zagrożeń, jakie niesie ze sobą zanieczyszczenie powietrza w Polsce. W tym celu powołaliśmy do życia Fundację „Świadomi Klimatu”, której misją jest budowanie świadomości ekologicznej. Zaprojektowaliśmy również Infomobil – „Stop SMOG Car”, jeżdżący po Polsce szkoleniowy pojazd z poglądowymi ekologicznymi urządzeniami grzewczymi: pompą ciepła powietrze-woda Vitocal 200-A, najnowszym kondensacyjnym kotłem gazowym Vitodens 200-W oraz panelami fotowoltaicznymi i oczyszczaczem powietrza HL-OP-15. Od lat aktywnie wspieramy proekologiczne inicjatywy, uczestniczymy w konferencjach i prowadzimy programy mające zwiększyć świadomość rozwiązań OZE.

! Przekonywanie społeczeństwa do ekologicznych rozwiązań branży grzewczej to długotrwały proces. By osiągnąć cel musimy działać wspólnie!

95Polityka Unii Europejskiej związana z transformacją energetyczną krajów zrzeszonych, które obecnie zapotrzebowanie na energię elektryczną pokrywają z paliw kopalnych (np. Polska – 75% z energetyki węglowej), to ogromne wyzwanie na kolejne lata. Osiągnięcie założeń planu 2030 r. w zakresie emisyjności gospodarki i kosztów wytwarzania energii z pewnością przełoży się na zmianę mentalności energetycznej całej branży, ale także inwestorów. Co więcej: zakładane odejście od paliw kopalnych i zmiana sposobów wytwarzania energii – ze spalania paliw na instalowanie urządzeń elektrycznych, wśród których głównym udziałowcem w wytwarzaniu ciepła mają być pompy ciepła – pociągnie za sobą pewne koszty społeczne.

Przyjrzyjmy się polskim uwarunkowaniom. Zakładając modernizację układów grzewczych w istniejących domach jednorodzinnych w Polsce tylko w oparciu o pompy ciepła, musimy wziąć pod uwagę ograniczenia technologiczne, jakie mają te urządzenia. Po pierwsze: wymiana istniejącego źródła ciepła (zasilanego węglem, drewnem czy gazem) na pompę ciepła wymaga kompleksowej termomodernizacji budynku, tj. ocieplenia ścian, stropów, dachu i wymiany okien, czyli szeroko zakrojonych działań, które pozwolą ograniczyć duże straty energii w takich domach, znacząco obniżając ich zapotrzebowanie na ciepło. Po drugie: stare systemy grzewcze były projektowane na parametry 80/60/20. I choć taka instalacja (przystosowana do wysokich parametrów zasilania) po dociepleniu budynku – pozwoli pompie ciepła na dostarczanie odpowiedniej ilości ciepła (przy obniżonej temperaturze zasilania), to nadal będzie się to odbywać przy zwiększonym zapotrzebowaniu na energię. Efektem tego będą bardzo wysokie rachunki za prąd, z uwagi na konieczność wspomagania pracy pompy ciepła grzałkami elektrycznymi w okresie zimy. Znaczące zwiększenie zapotrzebowania na energię elektryczną w zimie będzie także oznaczać konieczność budowania nowych elektrowni przez Polskę lub importowania energii elektrycznej (jak miało to miejsce w październiku 2020 r.).
Warto zauważyć, że osoby z grupy tzw. ubóstwa energetycznego dziś nie ogrzewają swoich domów wystarczająco lub przy wykorzystaniu relatywnie czystych paliw nie z powodu braku tych paliw, ale z uwagi na brak środków pieniężnych. Powszechna transformacja systemów grzewczych w oparciu o powietrzne pompy ciepła będzie zatem oznaczać wysokie rachunki za prąd, co przełoży się na jeszcze większe zubożenie społeczeństwa.

! Choć powietrzne pompy ciepła mają bardzo dużo zalet montażowych i świetnie nadają się do modernizacji systemów grzewczych (nie jest wymagana infrastruktura jak ma to miejsce przy gazie ziemnym), to mimo to mają też swoje specyficzne ograniczenia. Głównie chodzi o o spadek wydajności ich mocy grzewczej wraz z coraz niższą temperaturą powietrza, dużą wilgotnością i wydatkiem energii potrzebnej na odmrażanie wymiennika ciepła, a także o duży spadek efektywności wraz ze wzrostem temperatury na zasilaniu instalacji grzewczej oraz straty na transferze energii przez bufor ciepła.

Fotowoltaika, magazynowanie energii i koszty inwestycji. Zakłada się, że energię elektryczną na potrzeby bytowe i grzewcze będą wytwarzać panele fotowoltaiczne (w typowym domu jednorodzinnym). Zakłady energetyczne mają obecnie obowiązek odbierania nadmiaru energii elektrycznej wyprodukowanej przez tzw. prosumentów i dostarczania potrzebnej ilości energii w okresach, kiedy słońce nie świeci lub świeci zbyt słabo. Za „zmagazynowanie” nadmiaru energii z domowych instalacji PV operatorzy odliczają 20% odebranej od prosumentów ilości energii. Rozliczanie się w tej formule (tzw. systemu upustów) jest więc bardzo opłacalne, jednak budowanie przyszłościowych strategii na bazie dzisiejszych przepisów jest założeniem niesłusznym. Łatwo przewidzieć, że w przyszłości, przy znaczącym wzroście liczby instalacji prosumenckich i ilości energii z ogniw PV, zakłady energetyczne mogą nie być w stanie odbierać nadwyżek prądu, co przełoży się na konieczność magazynowania energii elektrycznej przez inwestorów we własnym zakresie lub budowania magazynów lokalnych. W strategii unijnej jest to oczywiście uwzględnione, ale problem w tym, że inwestowanie w magazyny energii oparte na bateriach spowoduje istotny wzrost kosztów inwestycyjnych, a zatem – wydłużenie okresu zwrotu inwestycji w „zieloną” energię.

! Zarówno nowe inwestycje, jak i wszelkie modernizacje z założenia powinny się opierać na zasadzie prostej opłacalności dla inwestora. To najlepszy bodziec do osiągnięcia sukcesu w kreowaniu gospodarki zeroemisyjnej.

Nie marketing, lecz fachowa wiedza i informacja. Efektywna modernizacja systemu grzewczego musi się opierać na racjonalnych przesłankach i wymaga wcześniejszej, dokładnej analizy każdego przypadku. Tylko wtedy środki z dotacji będą wydatkowane na słuszne inwestycje, a nie na marketing firm, które idąc za popytem oferują inwestorom usługi w zakresie doboru, dostarczania i montażu nowoczesnych systemów energetycznych (pompy ciepła plus fotowoltaika), choć nie mają rzetelnej wiedzy i doświadczenia w tym zakresie. Błędy w instalacjach przełożą się na niechęć inwestorów nawet do najlepszych technologii!

Polska Korporacja Techniki SGGiK oferuje branży wysoki poziom wiedzy i doświadczeń zrzeszonych instalatorów i firm producenckich, tak aby klient decydujący się na nowy system grzewczy lub modernizację został uświadomiony, z jakimi technologiami i ograniczeniami można się spotkać podczas doboru urządzeń.

Jeżeli inwestorzy będą prawidłowo informowani nie tylko o korzyściach, jakie płyną ze stosowania „zielonych” technologii, ale też o wyzwaniach, jakie stawiają przed instalatorami nowe regulacje, zapewne łatwiej zaakceptują zarówno wymianę źródła ciepła, jak i zmianę całego systemu grzewczego – z wysokoparametrowej instalacji na niskoparametrową, opartą na ogrzewaniu podłogowym lub klimakonwektorach, znacznie efektywniej współpracujących z pompami ciepła. Bez wątpienia przekazanie inwestorom rzetelnej wiedzy na temat sprawności i wydajności pomp ciepła, które są mocno skorelowane z temperaturą zasilania układu grzewczego oraz temperaturą dolnego źródła (gruntu lub powietrza), w większości przypadków zaowocuje tym, że zdecydują się na bardziej efektywny system grzewczy.

A co z utylizacją lub recyklingiem? Transformacja energetyczna, zgodnie z nowymi założeniami, będzie się odbywać przy wykorzystaniu systemów produkowanych poza Unią Europejską, co z kolei przełoży się na zwiększenie importu technologii, ale spowoduje także duże problemy z utylizacją wyeksploatowanych urządzeń. Zakładając żywotność ogniw fotowoltaicznych na 25 lat, a magazynu energii opartego na bateriach – na 13 lat oraz żywotność pomp ciepła na około 15 lat, to na jedną baterię paneli fotowoltaicznych będzie potrzeba dwa magazyny energii i 1,5 pompy ciepła. Z czasem te wszystkie wyeksploatowane urządzenia będą musiały zostać zutylizowane lub poddane recyklingowi w UE, co obciąży nasze środowisko.

Konieczności i wybory. Jestem przekonany, że bez wypracowania nowych technologii grzewczych i wdrożenia nowych czynników chłodniczych, które pozwolą na bezproblemowe ustawianie wyższych temperatur na zasilaniu urządzeń grzewczych, osiągnięcie celów „Fali Renowacji” będzie bardzo trudne.
Obecne technologie magazynowania energii elektrycznej poza siecią energetyczną są wciąż bardzo drogie, a to może się przełożyć na niechęć do inwestowania w produkcję prądu z fotowoltaiki na potrzeby grzewcze, ponieważ potrzeby te zwykle rozmijają się z bieżącą możliwością wytwarzania energii ze słońca. Technologią, która niewątpliwie będzie się rozwijać, jest klimatyzacja, bo na jej potrzeby można bezpośrednio dostarczać energię produkowaną we własnym zakresie.
Moim zdaniem w przyszłosci czeka nas miks „zielonych” technologii opartych na produkcji energii elektrycznej ze słońca i wiatru, a także na wytwarzaniu energii cieplnej z paneli słonecznych. Aby powszechnie mogły one zastąpić dotychczasowe rozwiązania w istniejących i nowych budynkach, niezbędne jest jednak stworzenie nowych, bardziej efektywnych technologii izolacyjnych, które pozwolą na istotne zmniejszenie zapotrzebowania na energię cieplną i chłodniczą.

! Zakładam, że w prezentacji nowego podejścia UE do konsumowania energii, istotnym celem było m.in. zakomunikowanie społeczeństwu konieczności zmian nawyków w tym zakresie. Natomiast to, w jaki sposób mamy osiągnąć gospodarkę zeroemisyjną, będzie jeszcze na bieżąco korygowane, wraz z rozwojem technologii i zmianą kosztów wytwarzania energii.

Link do wywiadu z Pawłem Wróblem i poradnika POBE: https://www.polskiinstalator.com.pl/artykuly/instalacje-oze/2869-jeste%C5%9Bmy-u-progu-wielkich-zmian-%E2%80%93-rozmowa-z-paw%C5%82em-wr%C3%B3blem,-prezesem-gate-brussels

Opracowanie: Joanna Jania

 

* 2 lutego 2021 r. Rada Ministrów zatwierdziła „Politykę energetyczną Polski do 2040 r.”. Jak podkreślono w komunikacie, PEP2040 stanowi jasną wizję strategii Polski w zakresie transformacji energetycznej, tworząc oś dla programowania środków unijnych związanych z sektorem energii, jak i realizacji potrzeb gospodarczych wynikających z osłabienia gospodarki pandemią COVID-19.