envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa





3 dedietrich serwis wymiennikCoraz bliżej do sezonu grzewczego, a więc coraz więcej roboty mają serwisanci urządzeń grzewczych – zarówno w ramach stałych umów, jak i doraźnych wezwań na przegląd. Przypomnijmy zatem, jak powinien być przeprowadzony taki przegląd, bo – wbrew pozorom – nie zawsze sprowadza się on tylko do upewnienia się co do prawidłowości działania kotła i instalacji grzewczej.


Nie zapomnij o formalnościach

Przegląd kotłowni zawsze zaczynamy od sprawdzenia dokumentacji będącej w posiadaniu właściciela (użytkownika) kotła, czyli karty gwarancyjnej i poprzednich protokołów serwisowych. Sprawdzamy, kiedy było pierwsze uruchomienie (przypominam, że wielu producentów odstąpiło od wymogu pierwszego uruchomienia urządzeń), ostatni przegląd i czy zostały uwzględnione ewentualne uwagi i zalecenia z protokołów serwisowych. Jeżeli urządzenie nie ma żadnej dokumentacji, postępujemy tak jak przy pierwszym uruchomieniu. Oceniamy zatem najpierw poprawność montażu i podłączeń zgodnie z instrukcją i obowiązującymi przepisami prawa, sprawdzamy warunki zabudowy etc. Warto pamiętać, że wypełnienie powyższych warunków formalnych to kwestia naszego bezpieczeństwa (serwisanta) i bezpieczeństwa użytkowników.

Zgodnie z prawem serwisant z odpowiednimi uprawnieniami gazowymi, elektrycznymi, ciepłowniczymi, kominiarskimi etc. po wykonaniu przeglądu odpowiada za urządzenie i wykonane czynności – zdarza się, że nawet przed prokuratorem i sądem. Jako specjalista posiadający uprawnienia, który ostatni był przy urządzeniu, bierze na siebie formalną odpowiedzialność za poprawność jego działania.

Następnym krokiem powinno być włączenie urządzenia (wymuszenie pracy w okresie letnim na obiegach c.o. i c.w.u.) oraz sprawdzenie, czy jest ono sprawne i działa prawidłowo. Krok ten pozwala serwisantowi obronić się przed zarzutami, że zepsuł urządzenie podczas przeglądu. Zdarza się bowiem, choć rzadko, że serwisant zostaje wezwany do niesprawnego, uszkodzonego urządzenia na przegląd, zamiast na naprawę. Powodem jest oczywiście różnica w cenie przeglądu i naprawy: czasami cena naprawy wielokrotnie przekracza cenę przeglądu. Gdy po sprawdzeniu urządzenia okaże się, że jest ono niesprawne, należy poinformować o tym użytkownika (zleceniodawcę) i uzgodnić koszt naprawy plus koszt przeglądu. I jeszcze jedna ważna kwestia na początek – zanim rozpocznie się prace serwisowe koniecznie trzeba odłączyć urządzenie od zasilania elektrycznego, zamknąć zawór gazowy, zawory wodne i centralnego ogrzewania. Zdarza się, niestety, niektórym serwisantom zapomnieć o tym, zapewne w natłoku prac, dzwoniących telefonów i innych rozpraszających czynników.

Oględziny organoleptyczne i czyszczenie

Nie ryzykuj przy rażących wadach…

Są sytuacje, w których przeglądu wykonywać się nie powinno. Gdy po przybyciu do klienta, podczas wstępnych oględzin poprawności montażu kotła, wykonania podłączeń i instalacji, stwierdzimy rażące wady, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu użytkowników, odstępujemy od przeglądu serwisowego. Nie należy zatem wykonać przeglądu (tak jak pierwszego uruchomienia) np. wtedy, gdy:

  • kocioł podłączony do gniazda elektrycznego wisi nad wanną,
  • kocioł gazowy jest podpięty na krótko do instalacji z kotłem stałopalnym,
  • w pomieszczeniu/kotłowni brakuje wentylacji, ciągu kominowego etc.,
  • nie są spełnione inne istotne wytyczne wynikające z przepisów prawa oraz instrukcji producentów urządzeń.

W takich przypadkach należy wyłączyć urządzenie (jeśli jest włączone), odłączyć je od mediów (minimum od prądu) i napisać protokół serwisowy. Jeżeli podczas wstępnych oględzin stwierdzimy występowanie tylko drobnych niezgodności, które mogą mieć wpływ na nieprawidłową pracę kotła ub instalacji, kontynuujemy przegląd, ale piszemy protokół uwag i zaleceń.

Przegląd zaczynamy od sprawdzenia w sposób organoleptyczny, czyli przy wykorzystaniu naszych zmysłów (i doświadczenia), stanu zabrudzenia/ zużycia kilku zasadniczych elementów kotła. Pierwszy etap to sprawdzenie pierwotnego (głównego) wymiennika ciepła po stronie spalin.
Wymiennik pierwotny po stronie spalin. Przy przeglądzie interesuje nas przede wszystkim sprawność przekazywania ciepła między spalinami a czynnikiem grzewczym w wymienniku – ma to bardzo duże znaczenie dla ogólnej sprawności urządzenia grzewczego i instalacji. Wymiennik po stronie spalin może być skorodowany, ale też w różny sposób zabrudzony czy nawet zalepiony – w zależności od jego typu, materiału, z jakiego jest wykonany, czasu i warunków eksploatacji, rodzaju i jakości spalanego paliwa etc. Z mojego doświadczenia wynika, że w najgorszym stanie są wymienniki ciepła po pierwszym roku eksploatacji, gdy kocioł pracuje w warunkach końca budowy a inwestor prowadzi jeszcze wewnętrzne i zewnętrzne prace wykończeniowe. Kocioł zasysa wtedy do spalania powietrze zanieczyszczone materiałami budowlanymi, takimi jak cement, gips i drobiny z obróbki drewna, a także innych materiałów budowlanych. Czasami zdarza się, że wymiennik pracujący w takich warunkach jest całkowicie zalepiony. Warto przypomnieć, że pracujący kocioł, aby możliwy był w nim prawidłowy proces spalania, na każdy 1 m3 spalanego paliwa potrzebuje minimum 13 m3 powietrza. W powietrzu, które pobiera, oprócz tlenu i azotów jest wiele czynników, zarówno lotnych, jak i stałych, które podczas spalania osadzają się na wymienniku ciepła. Rzadko się zdarza, aby ktoś sprawdzał dane techniczne atmosfery, ale każdy serwisant mający już doświadczenie zawodowe w danym regionie wie, czego w tej lokalizacji może się na wymiennikach kotłów spodziewać (patrz ramka).

Różne cząsteczki i związki chemiczne zawarte w powietrzu, brud, kurz, owady, wolne polimery z przewodów powietrzno - spalinowych zasysane do spalania potrafią po roku eksploatacji kotła zmniejszyć sprawność wymiennika nawet o 20%!

W efekcie niecałkowitego spalania osadzają się na wymienniku w postaci sadzy i są skuteczną, choć niepożądaną izolacją cieplną, która powoduje większą tzw. stratę kominową, czyli oddawanie ciepła na zewnątrz, a nie do wymiennika ciepła. Czyszczenie wymiennika pierwotnego powinno być wykonane zgodnie z zaleceniami producenta. W zależności od typu wymiennika i materiału, z jakiego jest wykonany, można przeprowadzić czyszczenie mechanicznie albo chemicznie. Jest wiele środków chemicznych do przeprowadzenia tego typu operacji. Podczas czyszczenia warto pamiętać, że rozkład zanieczyszczeń na powierzchni wymiennika zwykle nie jest jednolity oraz że zarówno czyszczenie mechaniczne, jak i chemiczne może miejscowo uszkodzić wymiennik. Sposób i metodę czyszczenia należy dobrać do danego zanieczyszczenia, jego wielkości, rodzaju, jak i materiału, z jakiego wykonany jest wymiennik.

Autor: Marek Krupka 

Więcej o sprawdzeniu i czyszczeniu kolejnych elemtów kotła, o uruchomieniu testowym i pomiarze pracy kotła, o cenach przeglądów i jakości robót oraz substancjach jakie zanieczyszczają powietrze w Polsce można przeczytać w dalszej części arykułu w szóstym numerze Polskiego Instalatora PI 6/2015.

Zamów
wersję drukowaną
PI 6/2015

 

Zamów
e-wydanie
PI 6/2015


 

pi