envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa

Advertisement











preparaty na bazie glikoliKażda instalacja grzewcza podczas zimy jest narażona na zamarznięcie. Dotyczy to zarówno instalacji centralnego ogrzewania, jak też solarnych. Każdy, kto kiedyś miał styczność z zamarzniętą instalacją c.o., wie, jakie negatywne skutki powoduje ujemna temperatura i co może zrobić z rurami, grzejnikami oraz innymi elementami instalacji. Warto więc przyjrzeć się sposobom zapobiegania takim przypadkom.

 

Jeśli chodzi o ryzyko zamarznięcia instalacji, to bez odpowiednich działań nie można czuć się bezpiecznie. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę budynek zamieszkiwany całorocznie, istnieje przecież możliwość awarii kotła grzewczego czy braku dostawy energii elektrycznej. W budynkach, które użytkowane są sezonowo, do niedawna jedynym sposobem na zamarzanie było spuszczanie wody z instalacji na zimę, ale w domach całorocznych czy zakładach pracy takie działanie jest nierealne, a dodatkowo powoduje powstanie korozji tlenowej w całym systemie, co przyczynia się do szybkiej utraty jego sprawności i w rezultacie – awarii. Może też nieść ze sobą olbrzymie koszty związane nie tylko z remontem instalacji, ale także elementów budynku (ścian, posadzek itp.).

Dlatego też jedynym polecanym sposobem zabezpieczenia instalacji przed zamarznięciem, a tym samym przed kosztownymi i trudnymi do usunięcia awariami, jest stosowanie płynu przeciwzamarzaniowego. Ma on niższą niż woda temperaturę krzepnięcia (do -30°C i więcej) i skutecznie zabezpiecza instalację przed miejscowymi zamarznięciami, pozwalając utrzymać ją w ruchu nawet w niedogodnych warunkach eksploatacji.

Awarie nie do przewidzenia

Nowoczesne instalacje c.o. wyposażone są wprawdzie w automatykę utrzymującą temperaturę wody na bezpiecznym poziomie (funkcja kotła, która nie dopuszcza do spadku temperatury poniżej określonej, czy automatyka zewnętrzna: sterowniki pogodowe lub pokojowe). Zabezpieczenie to wydaje się jednak niewystarczające w wielu przypadkach, np. przerw w dopływie prądu lub gazu, awarii kotła grzewczego. Największy problem z zamarzaniem instalacji mają jednak właściciele domów letniskowych lub czasowo zamieszkałych w okresie zimy, słabo docieplonych hal czy warsztatów.

Nawet po niedługim czasie przestoju – w warunkach niskiej temperatury zewnętrznej – może dojść do tzw. Miejscowych przymrożeń, które, jeśli szczęśliwie nie spowodują rozsadzenia rur, będą przyczyną innych problemów: tworzenia się zatorów w instalacji, awarii pomp cyrkulacyjnych lub uszkodzeń armatury pomocniczej i sterującej, takiej jak naczynia przeponowe, mieszacze czy czujniki przez pływające w wodzie kawałki lodu.

Szczególną uwagę na zagadnienie zamarzania powinni zwrócić właściciele kotłów o krótkim przewodzie spalinowym, np. kondensacyjnych czy w wersji turbo, wyposażonych w wylot poziomy, tzw. za ścianę. W specyficznych warunkach pogodowych może dojść do zamarznięcia wody wewnątrz kotła, co często skutkuje poważną awarią wymiennika ciepła i wysokimi kosztami naprawy. Warto również pamiętać, że w większości przypadków nowoczesne kotły nie włączają się automatycznie po przerwie w dopływie prądu lub gazu, wymagany jest „reset”, czyli ręczne uruchomienie, co w sytuacji, gdy domownicy przebywają poza domem, jest niemożliwe. Mówiąc o profilaktyce, można dla porównania wykorzystać przykład ryzyka związanego z zamarznięciem wody w chłodnicy samochodowej. Każdy z nas wie, że należy na zimę wlać tam płyn przeciwzamarzaniowy. Wiemy też, jakie konsekwencje i koszty trzeba będzie ponieść, jeśli się tego nie zrobi.

Autor: Jarosław Szymański
Fot. Boryszew ERG

W dalszej części artykułu w PI 1/2015 o tym jak odpowiednio dobrać preparat przeciwzamarzaniowy, o uszlachetniaczach i innych dodatkach tego typu środków, a także na co należy zwrócić uwagę podczas napełniania instalacji roztworem przeciwzamarzaniowym.


 

pi