envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa






mirSpróbujmy krótko przybliżyć stanowisko Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju (MIR) w sprawie ustawy o charakterystyce energetycznej budynków i ocenić, jak ma się ono do odpowiednich dyrektyw unijnych* oraz rzeczywistego zużycia energii przez budynki wznoszone na „użytek własny”.

Zarówno na stronie internetowej MIR, jak i w uzasadnieniu projektu ustawy o charakterystyce energetycznej budynków można znaleźć informację, że budynek wznoszony przez samego właściciela na jego własne potrzeby nie musi mieć świadectwa energetycznego. W opinii ministerstwa przekazanie świadectwa przy sprzedaży budynku lub jego części ma na celu, w głównej mierze, poinformowanie potencjalnego nabywcy o zastosowanych w obiekcie rozwiązaniach instalacyjno - konstrukcyjnych. Stąd taka informacja jest zbędna dla osoby, która wznosi budynek w celach własnego użytkowania i nie ma przy tym zamiaru dokonać jego sprzedaży. MIR, jako autor ustawy , stoi także na stanowisku, że zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami w skład dokumentacji projektowej budynku wchodzi projektowana charakterystyka energetyczna budynku. Dokument ten zawiera zestawienie projektowanych rozwiązań w danym budynku wraz z minimalnymi wymaganiami, jakie musi on spełnić. Zestawienie takie dotyczy izolacyjności cieplnej przegród zewnętrznych oraz wskaźnika zapotrzebowania budynku na nieodnawialną energię pierwotną. MIR argumentuje swoje stanowisko także tym, że świadectwo energetyczne budynku nowego nie jest oceną spełnienia wymagań minimalnych zawartych w przepisach techniczno - budowlanych. Za spełnienie tych wymagań odpowiada w pierwszej kolejności projektant na etapie tworzenia projektu architektoniczno-budowlanego, a następnie kierownik budowy na etapie jego realizacji. Dlatego zarówno w przypadku budynków nowo wznoszonych, jak i przebudowywanych osoby te są zobligowane do przestrzegania aktualnych wymagań prawa budowlanego odnośnie dopuszczalnych norm w zakresie energooszczędności budynków.

Budynki nowe – zeroemisyjne?

W świetle zebranych informacji można zaryzykować opinię, że stanowisko ustawodawcy odnośnie do rezygnacji z obowiązku certyfikacji budynków nowych, które nie podlegają dalszemu zbyciu, mija się z ratio legis dyrektywy EPBD. Głównym powodem wydania tego wspólnotowego aktu prawnego jest bowiem promowanie poprawy charakterystyki energetycznej budynków i dotyczy to zarówno budynków nowych, jak i istniejących. Świadectwa energetyczne mają wpływać na poprawę efektywności energetycznej budynków w całej Unii. To z kolei ma ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do atmosfery i przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego. Lektura dyrektywy EPBD prowadzi do wniosku, że nie wprowadza ona podziału budynków nowych na takie, które są wznoszone tylko na potrzeby własne oraz na budynki wznoszone w celu ich sprzedaży lub najmu. Co więcej, w załączniku I tej dyrektywy sklasyfikowano wszystkie budynki poddane obowiązkowi obliczania charakterystyki energetycznej. Również i w tym wypadku mówi się np. o „domach jednorodzinnych różnych rodzajów”, „blokach mieszkalnych” czy „innych rodzajach budynków zużywających energię”. Ta sama dyrektywa nie zawiera jednak przepisu, który byłby podstawą do wyłączenia z obowiązku certyfikacji energetycznej budynków wznoszonych na tzw. „potrzeby własne”. Stąd wprowadzenie takiego rozwiązania w ustawie o charakterystyce energetycznej budynku, czyli w akcie prawnym, który powinien odwzorowywać postanowienia dyrektywy EPBD wydaje się niedociągnięciem legislacyjnym. Co prawda, z obowiązku posiadania certyfikatu energetycznego zwolnione są również budynki skatalogowane w art. 3 ust. 4 ustawy, czyli:

  • podlegające ochronie na podstawie przepisów o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami;
  • używane jako miejsce kultu i do działalności religijnej;
  • przemysłowe oraz gospodarcze, które nie są wyposażone w instalacje zużywające energię, z wyłączeniem instalacji oświetlenia wbudowanego;
  • mieszkalne, przeznaczone do użytkowania nie dłużej niż 4 miesiące w roku;
  • wolno stojące o powierzchni użytkowej poniżej 50 m;
  • gospodarstw rolnych o wskaźniku EP określającym roczne obliczeniowe zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną nie wyższym niż 50 kWh/(m2∙rok).

Wyłączenie tych budynków jest jednak zrozumiałe z uwagi na ich charakter czy niski stopnień zapotrzebowania na energię i tym samym małą emisyjność. Natomiast w przypadku nowych budynków mieszkalnych, które do tej pory były obowiązkowo oceniane w procesie certyfikacji, a teraz nie podlegają temu obowiązkowi, jest to zabieg wątpliwy, który może skutkować promowaniem budownictwa energochłonnego. Jeśli zatem MIR decyduje się na takie rozwiązanie, to musi jednocześnie mieć na uwadze fakt, że jednym z czynników, który miał wpływ na finalne zużycie energii w Polsce w latach 2002-2012 były zasoby mieszkaniowe. W publikacji GUS podkreśla się, że w gospodarstwach domowych został w tym czasie odnotowany wzrost zużycia energii o 1,5 Mtoe, co wynikało m.in. ze wzrostu liczby nowych mieszkań oraz zmiany stylu życia społeczeństwa, które decydowało się na zakup mieszkań o większej powierzchni.

Autor: Adam Hernas

O porównaniu opinii MIR z rozporządzeniami UE, emisyjności budynku oraz Polskiej transpozycji dyrektywy EPBD można przeczytać w dalszej części artykułu w szóstym numerze Polskiego Instalatora 6/2015 PI.

Zamów
wersję drukowaną
PI 6/2015

 

Zamów
e-wydanie
PI 6/2015



 

pi