Drukuj
Nadrzędna kategoria: Artykuły tematyczne

KM do Instalatora PolskiegoRozmowa z Krzysztofem Motelem, ekspertem branży kominkowo-zduńskiej, członkiem Polskiej Korporacji Techniki SGGiK
8 maja 2015 r. na terenie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie odbyła się pierwsza w Polsce konferencja naukowa „Drewno – polskie OZE”, skoncentrowana wyłącznie na drewnie jako odnawialnym źródle energii. Spotkali się na niej przedstawiciele producentów urządzeń grzewczych małej mocy, rzemiosła, środowiska prawniczego, jednostek naukowych, eksperci krajowi i zagraniczni. Dyskutowano m.in. o możliwościach wykorzystania w Polsce drewna w energetyce rozproszonej i prosumenckiej, o co zapytaliśmy Krzysztofa Motela, jednego z uczestników tej konferencji.

  – Jak w naszym kraju wygląda sytuacja w zakresie wykorzystania biomasy stałej w domowych instalacjach, zwłaszcza wyposażonych w piece i kominki?

– W Polsce jest ponad 5 mln domów jednorodzinnych, w których mieszka 54,2% ludności kraju, z czego około 11% domów jednorodzinnych jest ogrzewanych kominkami, piecami lub kotłami na drewno, a 3% kotłami lub piecami na granulat drzewny lub inny rodzaj biomasy. Z badań wynika, że prawie połowa użytkowników kominków i pieców pali w nich codziennie lub prawie codziennie, a tylko około 20% sporadycznie. Kominki i piece są używane zarówno do celów grzewczych, jak i ozdobnych. W obszarach wysoko zurbanizowanych mieszka około 50% ludności naszego kraju, która jest zaopatrywana w energię cieplną z sieci ciepłowniczych. Druga połowa to indywidualne i lokalne źródła ciepła, często będące źródłem niskiej emisji. I kolejne dane: w gospodarstwach domowych do celów grzewczych zużywa się rocznie od 102 do 117 tys. TJ energii z biomasy, co odpowiada od 6,7 do 7,8 mln ton biomasy o średniej wartości opałowej 15 MJ/kg. Według GUS, co roku w Polsce na potrzeby ogrzewnictwa indywidualnego zużywa się od 6 do 8 mln ton biomasy, w tym drewna. Zużycie biomasy stałej nie jest więc małe, ale wydaje się, że w kręgach politycznych czy ustawodawczych biomasa jest marginalizowana. O co konkretnie chodzi. Otóż w październiku 2014 r. znowelizowano ustawę o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw (DzU Nr 169, poz. 1200 z późn. zm.) uzupełniając ją o paliwa stałe, jednak zgodnie z zapisami biomasa nie zalicza się do paliw stałych – z wyjątkiem granulatu drzewnego, który sprzedawany jest z dołączonymi świadectwami parametrów fizykochemicznych według normy PN-EN ISO 17225 „Biopaliwa stałe. Specyfikacja paliw i klasy”. Pozostałej biomasie dla sektora „małej energetyki” nie stawia się formalnie żadnych wymogów. Oczywiście producenci urządzeń określają pewne parametry fizykochemiczne paliw biomasowych, które dopuszczają do spalania w swoich konstrukcjach, ale brak ogólnych standardów powoduje, że ani producenci, ani sprzedawcy biopaliw nie wykonują żadnych badań. W efekcie przeciętny użytkownik kominka, pieca czy kotła c.o. nie wie, czy spełnia wymagania producenta tych urządzeń i używa odpowiedniego opału. W przypadku drewna najważniejszym parametrem jest wilgotność, ponieważ o resztę parametrów dba sama natura.

– Czy Pana zdaniem oferowane obecnie w Polsce urządzenia do spalania biomasy stałej mogą spełniać coraz bardziej wyśrubowane standardy w zakresie ochrony środowiska i sprawności?

– Na prawidłowe działanie kominka czy pieca składają się trzy czynniki. Pierwszy to prawidłowy i optymalny dobór poszczególnych elementów systemu i instalacji oraz profesjonalny montaż i przeszkolenie użytkownika przez wykwalifikowanego instalatora. Kolejny to parametry samego urządzenia grzewczego i trzeci, niezwykle ważny czynnik to „kultura palenia”, czyli to wszystko, co zależy od użytkownika eksploatującego urządzenie, w tym m.in. sposób organizowania opału, przeglądy okresowe i kontrolne. Choć rosną wymagania odnośnie sprawności i poziomu emisji (pyły i związki organiczne) dla urządzeń grzewczych opalanych paliwami drewnopochodnymi, można stwierdzić, że przy zachowaniu odpowiednich procedur wprowadzania tych urządzeń do użytkowania spalane w nich paliwo będzie można uznać za OZE pod względem efektywności energetycznej, jakości spalania, bezpieczeństwa pożarowego oraz bezpieczeństwa użytkowania. Przypomnę, że obecnie szykuje się kolejna rewolucja Europejskiego Komitetu Normalizacyjnego dotycząca parametr, efektywności energetycznej i jakości spalania w urządzeniach opalanych drewnem, wynikająca z wdrażania rozporządzeń wykonawczych ekoprojektu od 2022 r. oraz etykiet energetycznych LOT 15 od 2018 r. A co do jakości stosowanych w Polsce urządzeń – coraz więcej użytkowników kominków lub pieców decyduje się na ich modernizację lub wymianę na nowsze, bardziej zaawansowane technologicznie jednostki, np. rezygnując z kominka z tzw. otwartym paleniskiem o sprawności 5-15% na rzecz wkładu kominkowego lub pieca o sprawności powyżej 75%. Upowszechniają się także instalacje wyposażone w czujniki, siłowniki, automatykę, sterowanie elektroniczne z oprogramowaniem zarządzającym ekologicznym i efektywnym procesem spalania wraz z „raportowaniem ekologicznym”. Coraz częstsze staje się także połączenie tradycyjnej sztuki zduńskiej z nowoczesnymi technikami grzewczymi, np. akumulacja i późniejsze oddawanie zgromadzonej energii cieplnej, dodatkowy odzysk energii ze spalin poza urządzeniem, łączenie różnych typów systemów „kombi”. To dobrze, że istnieją możliwości poprawy parametrów energetyczno-emisyjnych urządzeń zabytkowych przez zaadoptowanie ich do nowych technologii. W wyniku modernizacji następuje poprawa sprawności urządzenia, ograniczenie emisji zanieczyszczeń i spalania paliw kopalnych oraz zwiększenie komfortu użytkownika. Przy prawidłowym spalaniu drewna cząstki biomasy są mniej groźne niż emitowane przez silniki diesla. Tym niemniej warto pamiętać, że modernizacja pięknych, starych urządzeń grzewczych, które tworzą unikatową atmosferę, np. pieców kaflowych opalanych dotychczas węglem, ma sens, gdy jej koszty są racjonalne.

2
I Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Drewno – polskie OZE” zorganizowana przez Fundację na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Człowiek – Środowisko – Ekonomia we współpracy z Akademią Górniczo-Hutniczą im. Stanisława Staszica w Krakowie oraz Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Kominki Polskie


– Jakie są bariery rozwoju wykorzystania drewna w energetyce prosumenckiej?

– Aby traktowanie drewna jako OZE mogło zyskać jak najszersze poparcie, bardzo ważna jest ocena przetwarzania masy drzewnej w energię. Jeśli będzie można wykazać, że drewno spalane jest w sposób efektywny energetycznie i zarazem ekologiczny, to takie poparcie znajdzie uzasadnienie techniczne. O tym, jak ważny jest to problem, świadczy zaangażowanie Europejskiego Komitetu Normalizacyjnego w przygotowanie procedur badawczych pozwalających na klasyfikację urządzeń opalanych drewnem jako mniej lub bardziej ekologicznych. Konferencja „Drewno – polskie OZE” pokazała, że energia pozyskiwana z drewna jest w Polsce najbardziej opłacalna ekonomicznie w porównaniu ze wszystkimi innymi OZE, a przy tym eliminuje wady charakterystyczne dla tych technologii, m.in. takie jak techniczna niesterowalność produkcji energii oraz wciąż istotny problem magazynowania nadmiaru energii. Dzięki konwersji technologii spalania kopalnych paliw stałych na paliwa oparte na biomasie, w tym drewnie pozyskiwanym lokalnie, można by znacząco poprawić wskaźnik zapotrzebowania na energię pierwotną w sektorze mieszkaniowym. W obliczu niedocenienia w zapisach ustawy o OZE drewna jako paliwa doskonale dopasowanego do potrzeb indywidualnych gospodarstw domowych, zajęcie się wyżej wymienioną tematyką nabiera niezwykłej wagi. Na konferencji „Drewno – polskie OZE” sformułowany został wniosek, iż obecne regulacje prawne związane z wykorzystaniem OZE oraz ochroną środowiska wymagają zmian i uzupełnień. Obecnie drewno rozumiane jako paliwo dla energetyki rozproszonej opartej na OZE nie funkcjonuje w krajowych przepisach równorzędnie z innymi OZE, przy czym wynika to z subiektywnego podejścia do implementacji dyrektyw wdrażanych przez Wspólnotę Europejską. Ponadto, zaprezentowane w czasie konferencji wyniki prac badawczych wskazują, iż w przypadku urządzeń grzewczych małej mocy, w tym kominków, pieców czy kotłów, istnieją duże możliwości poprawy sprawności i obniżenia emisji kluczowych zanieczyszczeń. Zasadna zatem wydaje się teza, iż zrównoważony rozwój energetyczny w zakresie ogrzewnictwa mieszkaniowego należy oprzeć nie na zakazach stosowania paliw danego typu, a raczej na dążeniu do stosowania wysokiej jakości urządzeń do ich spalania.

– Jakie uregulowania wymagają zmiany, aby realne stało się wsparcie dla projektów związanych z wykorzystaniem drewna w energetyce rozproszonej oraz jak można do tego przekonać decydentów?

– Nowa ustawa o OZE oraz inne rozwiązania formalnoprawne promujące oszczędność energii i redukcję emisji są niewystarczające,a obserwowane przez nasze środowisko działania zmierzające do wyeliminowania wykorzystania biomasy drzewnej – wręcz szkodliwe. Konieczna jest regulacja prawna wspierająca redukcję emisji nie przez zakaz spalania drewna, lecz przez obowiązek stosowania takich urządzeń grzewczych, które dzięki rozwiązaniom technicznym redukują emisję i nie dają możliwości spalania materiałów powodujących największą emisję (np. śmieci, muły, miały itd.). Powinna ona również umożliwiać wprowadzenie przez samorząd terytorialny kategoryzacji paliw dopuszczonych do spalania. Polska dysponuje znacznymi zasobami leśnymi, stąd biomasa drzewna powinna być wykorzystywana do celów grzewczych. To pozwoliłoby znacznie obniżyć emisję, przy uwzględnieniu ekonomicznych możliwości osób posiadających obecnie np. stare piece węglowe. Drewno odgrywa szczególną rolę jako surowiec strategiczny w gospodarce polskiej. Dlatego też potrzebne są dotacje na programy innowacyjne umożliwiające stworzenie takich urządzeń grzewczych opalanych drewnem, które zapewnią osiągnięcie celów polityki klimatycznej, uwzględniając przy tym potrzeby ludzi i nie niszcząc całej istniejącej struktury. Branża i tradycja budowania kominków i pieców ma także charakter kulturotwórczy, lecz jest to oddzielny temat. Reasumując, potrzebne są odpowiednie zmiany w zakresie ochrony środowiska, jak również parametrów dopuszczalnych paliw i urządzeń, a także upoważnienie samorządów prowadzania stref ekologicznych w centrach miast. A jak do drewna przekonywać decydentów? – Przede wszystkim na podstawie solidnej diagnozy naukowo-technicznej.

Rozmawiała: Wioleta Putko