Jak podała „Gazeta Stołeczna” radny Białołęki Filip Pelc chce ustawić w Warszawie wieżę antysmogową. Miałaby ona nawiązywać do podobnej konstrukcji znajdującej się w Rotterdamie w Holandii. Radny napisał projekt do budżetu obywatelskiego w tej sprawie.

Wieża antysmogowa w Rotterdamie, to nietypowa oczyszczalnia powietrza. Z wyglądu przypomina czasze wentylatorów drugiej linii metra, które stoją przy stacji Stadion Narodowy – tyle że zasysa powietrze, a dokładnie znajdujące się w nim zanieczyszczenia, które tworzą smog. Wieża działa jak ogromny, samonapędzający się (nie potrzebuje źródeł energii) jonizator. Wciągnięte powietrze oczyszcza, po czym „wypluwa” bąbelki powietrza pozbawione szkodliwych pyłów.

Holenderska wieża kosztowała 50 tys. euro. Jej polski odpowiedni miałby kosztować 250 tys. zł, co mieści się w budżecie partycypacyjnym Białołęki.

Ciekawostką jest to, że można by było na takiej wieży zarobić. W przypadku wieży w Rotterdamie, zebrane podczas filtrowania powietrza cząsteczki pyłu są prasowane pod wysokim ciśnieniem do rozmiarów niewielkich kosteczkę, które można wykorzystać w branży jubilerskiej.

Tak wygląda wieża antysmogowa w Rotterdamie: https://www.youtube.com/watch?v=_IWaSHJCE80